Ferizi ukrywał się w Malezji od 2014 r. Miał tam - według doniesień portalu ibtimes.com - studiować informatykę śledczą. Studia miały się odbywać w prywatnym instytucie znajdującym się na terenie stolicy – Kuala Lumpur. Haker został aresztowany jeszcze w Malezji na podstawie zarzutów postawionych mu przez amerykański sąd. Ferizi znalazł się w USA najprawdopodobniej na podstawie umowy ekstradycyjnej pomiędzy tymi państwami.
FBI potwierdziło jego powiązanie z internetowym awatarem pod nazwą „Th3Dir3ctorY” oraz przewodzenie grupie kosowskich hakerów - Kosova Hacker's Security.
Czyny, za jakie Ferizi trafi do więzienia na terenie Stanów Zjednoczonych to kradzież danych osobowych obywateli USA oraz przekazanie ich bojownikom Daesh. Haker miał uzyskać dostęp do danych, włamując się do jednej z amerykańskich firm sprzedażowych zawierających ponad 100 tys. rekordów. W bazie, do której uzyskał dostęp miało znajdować się 1351 personaliów wojskowych oraz pracowników rządowych.
Współpraca pomiędzy Ferizi a liderem hakerów z Państwa Islamskiego – Junaidem Hussainem (znanym także jako Abu Hussain al-Britani) odbywała się na przełomie czerwca oraz sierpnia 2015 roku. Lider hakerów został według rządu amerykańskiego zabity w ataku amerykańskich samolotów bezzałogowych.
Według informacji z początku roku maksymalna kara, jaka miał zostać wymierzona Feriziemu miała wynosić 35 lat w więzieniu na terenie USA. Po odbyciu kary haker zgodził się na powrót do Kosowa. Jednak w najnowszym oświadczeniu maksymalny wymiar kary może być mniejszy. Ma to zapewne związek z przyznaniem się do winy przez Feriziego, który być może stara się współpracować z organami ścigania. Wymiar kary, jaki grozi mu w tym momencie, to 20 lat za wspieranie organizacji terrorystycznej oraz 5 lat za włamanie do zabezpieczonego systemu oraz kradzież informacji z bazy danych.
Czytaj też: Rosyjscy hakerzy zaatakowali komputery Demokratów