Reklama

Polityka i prawo

Amnesty International vs twórcy Pegasusa. Proces o ograniczenie licencji izraelskiej firmie

Fot. Richard Potts/Flickr
Fot. Richard Potts/Flickr

Amnesty International domaga się cofnięcia licencji dla izraelskiej firmy NSO Group, której produkt jest wykorzystywany do prowadzenia złośliwych kampanii, wymierzonych w działaczy na rzecz ochrony praw człowieka na całym świecie. Światowa organizacja wyjdzie zwycięsko ze starcia z twórcami Pegasusa?

„Najlepszym sposobem, aby oprogramowanie szpiegowskie NSO (przyp. red. Pegasus) nie wpadło w ręce represyjnych rządów, jest cofnięcie licencji eksportowej firmie” – powiedziała dyrektor Amnesty International Danna Ingleton.

W czwartek 16 stycznia w sądzie rejonowym w Tel Awiwie odbędzie się sprawa dotycząca możliwości ograniczenia działalności NSO Group – czytamy w oficjalnym komunikacie Amnesty International. Według przedstawicieli organizacji narzędzie szpiegowskie Pegasus było wykorzystywane do prowadzenia operacji wymierzonych w dziennikarzy oraz aktywistów na całym świecie, w tym w Maroku, Arabii Saudyjskiej, Meksyku i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

„NSO nadal czerpie zyski z oprogramowania szpiegującego wykorzystywanego do nadużyć wobec aktywistów na całym świecie, a rząd Izraela stoi obok i tylko obserwuje, co się dzieje” – stanowczo odniosła się do sprawy Danna Ingleton. Dodała, że najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu będzie cofnięcie licencji eksportowej NSO Group i właśnie to będzie przedmiotem postępowania sądowego.

W komunikacie na oficjalnej stronie organizacji wskazano, że pozew został wniesiony przez 30 członków izraelskiego oddziału Amnesty International oraz innych działaczy na rzecz ochrony praw człowieka.

Stanowisko organizacji jest popierane przez między innymi Bernstein Institute for Human Rights. Sukti Dhital, dyrektor placówki, podkreślił, że zezwolenie na eksport narzędzia NSO Group obciąża również izraelski resort obrony, który w takiej sytuacji współodpowiada za naruszanie przepisów wynikających z podstawowych praw człowieka.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Obrony Izraela zwróciło się do sądu w Tel Awiwie o oddalenie sprawy oraz nienakładanie ograniczeń na firmę. Takie stanowisko resort tłumaczył kwestiami bezpieczeństwa narodowego – donosi Agencja Reutera.

„Sprawa będzie toczyła się na jawnym posiedzeniu, ponieważ w dużej mierze jest to interes publiczny (…) Resort obrony nie może ukrywać się za zasłoną tajemnicy, jeśli przedmiotem sprawy jest łamanie praw człowieka” – zaznaczyła Danna Ingleton, której słowa zostały przytoczone w komunikacie organizacji.

Ministerstwo Obrony Izraela odpiera zarzuty wskazując, że w ramach prowadzenia analiz dotyczących wydania licencji dla NSO Group uwzględniono różne kwestie, w tym między innymi sprawdzenie bezpieczeństwa produktu oraz ocenę państwa, do którego zostanie sprzedany. „Kwestia ochrony praw człowieka jest ważnym czynnikiem w tym procesie, podobnie jak względy polityczne i bezpieczeństwa” – tłumaczy izraelski resort w specjalnym oświadczeniu, którego zapisy opublikowała Agencja Reutera.

Zbyt wiele przypadków

Na stronie Amnesty International czytamy, że organizacja wraz ze swoimi partnerami udokumentowała wielokrotne wykorzystanie oprogramowania szpiegującego Pegasus do prowadzenia operacji inwigilacji społeczeństwa. Pod koniec 2019 roku Amnesty International ujawniła kampanię, której celem było dwóch wybitnych marokańskich działaczy. Mowa tu o prawniku zajmującym się prawami człowieka Abdessadakowi El Bouchattaouiem oraz aktywistce Maati Monjibowi. To jeden z przykładów najnowszych operacji z użyciem Pegasusa.

Nadużycia pod wielkimi ideami

NSO Group tłumaczy, że narzędzie szpiegujące, jakim jest Pegasus zostało stworzone w celu wspierania rządów w walce z terroryzmem oraz przestępczością. Podkreśla, iż przed zawarciem kontraktu prowadzone są rygorystyczne analizy sytuacji w danym kraju oraz prześwietlana jest polityka prowadzona przez lokalne władze. Amnesty International twierdzi, że taka retoryka jest jedynie próbą „wybielenia” swojej działalności.

Przedstawiciele organizacji wyraźnie podkreślają, że jednym z podstawowych zadań państwa jest zapewnienie należytej ochrony praw człowieka. „Również wszystkie firmy ponoszą odpowiedzialność za przestrzeganie praw człowieka na wszystkich etapach swojej działalności (…) Oznacza to, że muszą unikać naruszeń praw człowieka lub przyczyniać się do nich, a także podejmować kroki w celu identyfikowania i eliminowania zagrożeń dla tych praw w swoim środowisku” – czytamy w oficjalnym komunikacie firmy.

W sprawę przeciwko NSO Group zaangażowane są rozpoznawalne i uznane podmioty, działające w skali globalnej na rzecz ochrony praw człowieka. Wydaje się, że ich doświadczenie w podobnych postępowaniach może być istotne dla przebiegu procesu sądowego. Jednak czy uda się wygrać „wojnę” z dostawcą narzędzia szpiegującego, z którego korzystają rządy narodowe na całym świecie? 

Reklama

Komentarze

    Reklama