Reklama

Armia i Służby

USA: Rosyjskie służby ingerowały w kampanię prezydencką? Demokraci chcą śledztwa

  • Kontener typu Mk 25 (Quad-Pack canister) dla czterech rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu typu Evolved SeaSparrow Missile (ESSM). Fot. BAE Systems
    Kontener typu Mk 25 (Quad-Pack canister) dla czterech rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu typu Evolved SeaSparrow Missile (ESSM). Fot. BAE Systems

Przedstawiciele Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów USA zaprezentowali projekt rozwiązań prawnych, pozwalający na przeprowadzenie śledztwa w sprawie ingerencji Rosji w proces wyborczy w Stanach Zjednoczonych.

Autorami propozycji nowego prawa są: reprezentant Demokratów Eric Swalwell, członek podkomisji ds. działalności CIA wchodzącej w skład Permanent Select Committee on Intelligence oraz Elijah Cummings członek komisji House Committee on Oversight and Government Reform. Nowa komisja nazwana w fazie roboczej National Commission on Foreign Interference in the 2016 Election powstała na bazie aktu „Protecting Our Democracy Act”.

Członkami nowej komisji miałoby być sześciu członków z obu partii obecnych w Izbie Reprezentantów. Jej prace dotyczyłyby ingerencji Federacji Rosyjskiej w przebieg wyborów prezydenckich w listopadzie 2016 roku. Komisja na przedstawienie wyników swoich badań miałaby maksymalny czas 18 miesięcy, wraz z zaleceniami jak uchronić proces wyborczy w USA przed podobnymi wpływami obcego państwa w przyszłości.

Czytaj też: Rekomendacje dla Trumpa. "Konieczne zatrudnienie 100 tys. specjalistów"

Niechętny powołania tej komisji może być prezydent elekt Donald Trump, który w ostatnim wydaniu magazynu „Time”, powiedział, że nie wierzy, aby Rosjanie próbowali ingerować w czasie kampanii oraz podczas samych wyborów prezydenckich. Z drugiej strony podczas kampanii nawoływał, żeby Rosjanie znaleźli, jak to nazywał – „zagubione” maile Hillary Clinton.

 

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. krzysiek84

    Nie ma to jak kolejny stronniczy artykuł na poziomie Onetu.

Reklama