Biznes i Finanse
UE chce nadawać ton rywalizacji w branży półprzewodników
Unia Europejska chce zaoferować zagranicznym producentom półprzewodników możliwość przyjazdu do Europy, inwestowania tutaj i zwiększenia bezpieczeństwa dostaw, aby w ten sposób zdynamizować rozwój innowacyjnego przemysłu na Starym Kontynencie. W celu osiągnięcia ambitnych celów UE zamierza zainwestować znaczące środki finansowe, pochodzące z różnych unijnych funduszy, a także wykorzystać posiadane przez siebie atuty w branży. „W globalnym wyścigu w branży półprzewodników Europa chce być za kierownicą” – podkreślił stanowczo Thierry Breton, Komisarz UE ds. Rynku Wewnętrznego.
W czwartek (tj. 21 maja br.) Thierry Breton odwiedził siedzibę ASML, holenderskiego producenta chipów, spotykając się z m.in. dyrektorem generalnym koncernu Peterem Wenninkiem. W czasie wizyty głównym tematem rozmów były europejskie ambicje i możliwe sposoby ich realizacji w obszarze produkcji półprzewodników najnowszej generacji oraz innowacyjnych procesorów.
Thierry Breton w czasie spotkania z przedstawicielami biznesu podkreślił, że Unia Europejska jest gotowa przeznaczyć znaczne środki finansowe na wsparcie produkcji półprzewodników i łańcucha dostaw dla chipów w ramach Starego Kontynentu. Jak zaznaczył, fundusze mogą pochodzić z kilku programów UE, w tym 800 mld euro ze środków przeznaczonych na odbudowę postcovidową, z czego 20% ma zostać przeznaczone na transformację cyfrową Europy.
Chcemy zaoferować im (zagranicznym producentom półprzewodników – przyp. red.) możliwość przyjazdu do Europy, inwestowania tutaj i zwiększenia bezpieczeństwa dostaw. Miejmy nadzieję, że stanie się to szybciej niż później. Mówiąc szybciej, mam na myśli, że to kwestia miesięcy, a nie lat.
Do deklaracji unijnego komisarza odniósł się dyrektor koncernu ASML Peter Wennik, wskazując, że bardzo racjonalnym podejściem jest to, aby Europa zaczęła silnie wspierać badania i rozwój infrastruktury już teraz. Chodzi przede wszystkim o te segmenty przemysłu, które w perspektywie 5 lat okażą się bardzo ważne, jeśli nie kluczowe, a gdzie już teraz europejskie podmioty posiadają mocne strony. Przedstawiciel holenderskiego producenta wskazał tutaj na takie obszary jak chipy samochodowe czy „edge computing” – przytacza słowa Petera Wennika agencja Reutera.
Unijny komisarz omówił również z przedstawicielami biznesu konkretne cele, jakie stawia sobie UE w dziedzinie technologii. Ich realizacja ma wzmocnić pozycję Starego Kontynentu na globalnym ryku, zapewnić strategiczną samowystarczalność, autonomię i bezpieczeństwo dostaw. Thierry Breton wskazał na m.in. konieczność ściślejszej koordynacji przemysłu w Europie oraz roli sojuszu „EU Semiconductor Alliance” w rozwoju sektora innowacji. Jego zdaniem Unia posiada bardzo duże możliwości (dzięki np. takim firmom jak ASML), aby z powodzeniem zrealizować ambitne cele. „W globalnym wyścigu w branży półprzewodników Europa chce być za kierownicą” – podkreślił unijny komisarz na swoich mediach społecznościowych.
W materiałach na naszym portalu wskazywaliśmy, że utworzenie sojuszu ma przyczynić się do zwiększenia – zgodnie z planami – udziału Starego Kontynentu w światowej produkcji półprzewodników z 10 proc. do 20 proc. do 2030 roku. Ambitne plany UE chce zrealizować poprzez nakłonienie największych gigantów branży, aby zdecydowali się na ulokowanie swoich zakładów na terenie Europy. Obecnie 22 państwa członkowskie zgodziły się wspierać inicjatywę na rzecz rozwoju całej Wspólnoty.
Odnosząc się do unijnej koncepcji sojuszu półprzewodnikowego, Thierry Breton podczas wizyty w ASML podkreślił, że miałby on być porównywalny z planami Stanów Zjednoczonych, Chin oraz Korei Południowej, które zakładają udzielenie wsparcia ich krajowym producentom chipów. Wyraził również nadzieję, że do Europy uda się przyciągnąć jednego z trzech największych koncernów branży – Taiwan Semiconductor, Samsunga lub Intela. Wszystko po to, aby zbudować najnowocześniejszą fabrykę w UE – przytacza stanowisko unijnego komisarza agencja Reutera.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany