Social media
Teorie antyszczepionkowe w Polsat News. „To nieodpowiedzialne i niebezpieczne”
Podczas wtorkowego wydania programu „Gość Wydarzeń” w Polsat News pojawiły się dezinformujące odbiorców treści i teorie spiskowe dotyczące szczepionek przeciwko COVID-19 oraz metod walki z pandemią. Hasła te były dodatkowo promowane w mediach społecznościowych stacji. Po emisji programu w sieci wybuchła burza, a fala krytyki wylała się na nadawcę. „Branżowo – kompromitacja” – czytamy w social mediach. Głoszone teorie postanowiliśmy zderzyć z opinią ekspertów.
W programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News dr Katarzyna Ratkowska, lekarz medycyny, psychiatra, mówiła o swoich teoriach dotyczących metod na skuteczne leczenie koronawirusa oraz o wpływie szczepionek przeciwko COVID-19 na zdrowie i życie człowieka. Wywołało to poruszenie wśród dziennikarzy i ekspertów oraz burzę w social mediach.
Jest sześć razy więcej zgonów wśród osób zaszczepionych. 50 proc. zakażeń to są osoby zaszczepione dwiema dawkami - dr Katarzyna Ratkowska o sytuacji w Wielkiej Brytanii w #GoscWydarzenhttps://t.co/ArylPo5H4R
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) June 29, 2021
Dr Katarzyna Ratkowska wskazała w rozmowie z redaktorem Bogdanem Rymanowskim, że w Wielkiej Brytanii odnotowano sześć razy więcej zgonów z powodu koronawirusa wśród osób zaszczepionych, a 50 proc. zakażeń stanowią osoby, które przyjęły dwie dawki preparatu przeciwko COVID-19. Eksperci uznali to za przejaw dezinformacji i teorii spiskowych.
„Dezinformacja, manipulacja danymi”
„Polecam, aby osoby wygłaszające typu teorie naprawdę bardzo uważnie przejrzały dane z brytyjskiego ministerstwa zdrowia – kogo dotyczą zakażenia, jakie grupy, i czy na pewno są to osoby, które są zaszczepione dwiema dawkami i czy śmiertelność akurat w tej grupie jest na pewno tyle razy większa” – wskazał w rozmowie z CyberDefence24.pl dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, adiunkt w Katedrze i Zakładzie Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W jego opinii hasła propagowane przez dr Katarzynę Ratkowską są fake newsem. „Mówimy tutaj o takiej dezinformacji, o takiej manipulacji danymi, że głowa mała” – podkreślił.
Z kolei dr Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny, w rozmowie z naszą redakcją podkreślił, że teoria głoszona przez psycholog „to totalna bzdura”. W jego ocenie nie ma lepszego sposobu zapobiegania przed chorobą zakaźną jak izolacja i szczepienie preparatem, którego skuteczność została odpowiednio przebadana. A z racji tego, że społeczeństwo nie jest w stanie funkcjonować przez całe życie w izolacji, ta druga metoda prewencji jest szczególnie potrzebna.
„Medycyna opiera się na dowodach!”
Podczas programu „Gość Wydarzeń” padła również teoria, według której szczepionki genowe dużo głębiej ingerują w nasz organizm, ponieważ „nie są to szczepionki w sensie klasycznym, gdzie preparat z wirusem może przedostać się maksymalnie do krwi” – tłumaczyła dr Katarzyna Ratkowska. Jak dodała, w przypadku szczepionek na COVID-19 wirus ma wpływ na komórki, co powoduje wiele poważnych konsekwencji, w tym nową chorobę poszczepienną – zakrzepicę immunologiczną z trombocytopenią.
„Szczepionki zostały dopuszczone warunkowo” – podkreśliła psycholog, wskazując, że takie postępowanie ma miejsce, gdy po pierwsze nie ma skutecznego leku, a po drugie wszelkie czynności, w tym skutki uboczne preparatów, muszą być ściśle monitorowane. „Żaden z tych warunków nie został spełniony” – stwierdziła dr Katarzyna Ratkowska. Jak tłumaczyła, wynika to z faktu, że istnieje lek na COVID-19, którym jest amantadyna. Jej zdaniem jest on także skuteczny w przypadku odmiany Delta, a nie został dopuszczony do leczenia, za to szczepionki już tak. Według psychiatry preparaty przeciwko koronawirusowi są eksperymentem medycznym prowadzonym na masowej populacji.
„Nazwałbym tą wypowiedź pani doktor eksperymentem logicznym” – skomentował słowa dr Katarzyny Ratkowskiej dr Marek Posobkiewicz. „Szczepionki przeciwko koronawirusowi nie są żadnym eksperymentem medycznym. Są po przeprowadzonych badaniach klinicznych, skuteczne i bezpieczne, dlatego mogą być dostępne na rynku” – wyjaśnił dla naszego portalu.
Z kolei prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, zaznaczył, rozmawiając z naszą redakcją, że „medycyna współczesna opiera się na dowodach”. „To, co wiemy o szczepionkach i wirusie, to są wyniki badań” – odniósł się do sprawy.
Jego zdaniem dr Katarzyna Ratkowska powinna przedstawić wyniki swoich badań, które są opublikowane w recenzowanym czasopiśmie, zanim zacznie głosić tak odważne tezy. „Wtedy możemy rozmawiać. Do tego czasu, tego typu hasła i twierdzenia nie podlegają jakiemukolwiek komentarzowi” – zaznaczył prof. Robert Flisiak.
Odnosząc się do właściwości leczniczych amantadyny, dr Marek Posobkiewicz wskazał, że cały czas są prowadzone badania w tej kwestii. Jego zdaniem w przypadku, gdy ktoś twierdzi, że jakiś lek jest skuteczny na podstawie ogólnych doniesień, to należy uznać to za niedorzeczność. „Nie jest to podejście ani medyczne, ani naukowe” – skwitował z rozmowie z naszym portalem.
Fala krytyki i burza w social mediach
Emisja programu wywołała poruszenie w środowisku dziennikarzy i ekspertów. Głoszone przez dr Katarzynę Ratkowską teorie rozpętały burzę w social mediach. Głosy krytyczne padły nie tylko pod adresem samej doktor, ale również (a może przede wszystkim) stacji Polsat, która przyczyniła się do tej sytuacji.
Stowarzyszenie Demagog, będące pierwszą w naszym kraju organizacją fact-checkingową, jednoznacznie skomentowało teorie, które padły w czasie programu. Zdaniem ekspertów hasła mówiące, że rzekomo koronawirus w wariancie Delta jest groźniejszy dla osób zaszczepionych to fake news. Stowarzyszenie zasugerowało również, że Polsat, przygotowując program, nie sprawdził odpowiednio wszystkich informacji.
Halo, @PolsatNewsPL, a może warto przed taką publikacją i takim materiałem na antenie zrobić porządny fact-checking? https://t.co/N9WaBdJrxU
— DEMAGOG (@DemagogPL) June 29, 2021
„Kpina”, „żenada”, „bzdura”
Pytania dotyczą także sposobu weryfikacji gości przez stację. Do programu poświęconemu koronawirusowi zaproszono psychiatrę, a poglądy dr Katarzyny Ratkowskiej są znane - reporter Radia Zet Maciej Bąk ocenił, że kobieta jest „idolką” osób przeciwnym szczepionkom. „Czy ktoś w Polsacie upadł na głowę? (…) Kiedyś pisałem, że Fakt zapewne zabił kilka osób okładką o niczym niepotwierdzonych powikłaniach. Polsacie – też dopiszcie sobie trochę osób. Gratuluję” – napisał na Twitterze.
Na problem zwrócił uwagę również Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski. Jak stwierdził w swoich social mediach: „pani wygadująca kłamstwa na antenie ani nie pełni żadnej funkcji w istotnej organizacji, ani nie jest specjalistką w temacie, w którym się wypowiadała. Równie dobrze ja mógłbym mówić o kolonizacji Marsa”.
Hasła głoszone przez dr Katarzynę Ratkowską były również promowane na oficjalnych kontach kanału Polsat News w mediach społecznościowych.
„Gdy ktoś kłamie, należy to kontrolować i podawać w wątpliwość, a nie jedynie prezentować jako głos w dyskusji” – stwierdził na Twitterze Patryk Słowik. Z kolei Tomasz Żółciak, dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”. Komentując sprawę wskazał, że oczywiście w programach na żywo zdarzają się różne „wpadki”. Jednak w jego ocenie promowanie tego typu haseł w social mediach jest posunięciem za daleko idącym.
Emisja programu „Gość Wydarzeń” z udziałem dr Katarzyny Ratkowskiej uderzyła w stację Polsat. „Kpina”, „żenada”, „bzdura”, „odpowiedzialność mediów zerowa” – to tylko część z komentarzy. „Branżowo – kompromitacja, ale tak po ludzku, to przez tego typu foliarskie clickbaity możecie mieć potencjalnie ludzi na sumieniu! Igracie z ogniem, Polsat News” – skwitował Paweł Sołtys, dziennikarz Radia 357.
Użytkownicy domagają się ustosunkowania się kierownictwa Polsat News do upublicznienia fałszywych teorii. Ich zdaniem brak reakcji na antyszczepionkowe tezy „jest nieodpowiedzialne”.
W związku z reakcją odbiorców, postanowiliśmy zwrócić się do Polsatu z prośbą o udzielenie komentarza do sprawy i wyjaśnienie, dlaczego pani dr Ratkowska została zaproszona do programu, kto weryfikował jej wiedzę i czy stacja planuje w jakiś sposób odnieść się do sprawy. Do czasu publikacji tekstu stacja nie odpowiedziała jednak na nasze pytania.
Teorie antyszczepionkowe a szczepienia
Teorie spiskowe wzmacniają obawy społeczeństwa dotyczące prowadzonych przez rząd działań. Odnosi się to także do bieżących wydarzeń związanych z pandemią koronawirusa. W Polsce zaobserwowano spadek zainteresowania szczepionkami, o czym mówił minister zdrowia Adam Niedzielski. „Widzimy spadek zainteresowania. Oczywiście uruchamiamy różne instrumenty, które mają zachęcić (np. akcja dzwonienia do osób, które są jeszcze niezaszczepione – przyp. red.). Mamy nadzieję, że to zainteresuje” – wskazał na konferencji z udziałem dziennikarzy.
„Fake newsy rozchodzą się z szybkością światła”
„Niestety antyszczepionkowcy w dużym stopniu namieszali już w głowach wielu Polaków i doszło przez nich do wielu niepotrzebnych zgonów” – wskazał w rozmowie z nami dr Marek Posobkiewicz. „Wynika to z faktu, że umierały osoby, które mogły się już zaszczepić, a jednak tego nie zrobiły pod wpływem ruchów antyszczepionkowych” – dodał. W jego ocenie propagowanie tego typu teorii jest „skrajnie nieodpowiedzialnie i również bardzo niezbepiczne”.
Na problem zwrócił uwagę także dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski. W rozmowie z naszą redakcją ocenił, że wszystkie fake newsy niestety „rozchodzą się z szybkością światła i trafiają na bardzo podatny grunt”.
„Ludzie są zmęczeni. Pandemia jest rzeczą bardzo trudną do ogarnięcia nawet dla osób z branży biomedycznej” – wskazał ekspert, odnosząc się do przyczyn rozkwitu dezinformacji o COVID-19. Jak dodał, „przeciętny Kowalski” nie ma wystarczającej wiedzy, aby zrozumieć wszystko, co dotyczy pandemii i jej otoczenia. „W związku z tym łatwiej będzie mu zrozumieć coś, co akurat jest tłumaczone za pomocą teorii spiskowych albo tez, że coś nie działa, jak powinno” – stwierdził dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski na łamach naszego portalu.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany