Technologie
Kierowcy Ubera oskarżeni przez 550 kobiet o molestowanie seksualne
Kierowcy Ubera zostali oskarżeni przez 550 kobiet w USA o molestowanie seksualne. Sprawa będzie rozpatrywana przez sąd w San Francisco - poinformował w czwartek serwis BBC.
Wśród zarzutów wymieniono porwanie, napastowanie, molestowanie seksualne, gwałt, uwięzienie, prześladowanie, nękanie "lub inny sposób ataku dokonanego przez kierowców Ubera".
Rzecznik Ubera przekazał w rozmowie z BBC, że "napaść seksualna to straszliwa zbrodnia" i "nie ma niczego ważniejszego niż bezpieczeństwo i dlatego Uber stworzył nowe zabezpieczenia".
W pozwie stwierdzono, że już w 2014 roku firma Uber wiedziała, że jej kierowcy napastowali seksualnie i gwałcili pasażerki. Przedsiębiorstwo miało jednak nadać priorytet "rozwojowi ponad bezpieczeństwem klientów".
Czytaj też
998 napaści, 141 gwałtów
W zeszłym miesiącu Uber opublikował swój drugi raport dotyczący bezpieczeństwa w USA, który wykazał, że w 2020 roku doszło do 998 przypadków napaści na tle seksualnym związanych z firmą, w tym 141 gwałtów. W raporcie Uber poinformował, że otrzymał łącznie 3824 zgłoszenia dotyczące pięciu najpoważniejszych kategorii napaści na tle seksualnym w latach 2019-2020. Pierwszy raport bezpieczeństwa firmy, który szczegółowo opisuje incydenty z lat 2017-2018, wykazał 5981 zgłoszeń napaści na tle seksualnym.
Najpoważniejsze kategorie tych napaści według Ubera rozciągają się od "całowania nieseksualnej części ciała bez zgody" po "penetrację seksualną bez zgody". "To, co sprawia, że ten proces jeszcze bardziej zagraża Uberowi, to fakt, że dostarcza kolejnych dowodów na toksyczną kulturę w firmie" - skomentowało BBC.
Przypadki napaści w Polsce
W Polsce także dochodziło do niebezpiecznych sytuacji z udziałem kierowców aplikacji świadczących usługi przejazdu. W związku z tym np. Bolt wprowadził ostatnio usługę "Kobiety dla kobiet", w ramach której panie mogą zamawiać przejazdy tylko w wykonaniu kobiet, by czuć się bezpiecznie.
Przypomnijmy, że - jak pisaliśmy w poniedziałek - dziennikarze dotarli do tysięcy plików, zawierających dokumenty z firmy Uber, świadczących o lobbingu i lekceważeniu prawa na olbrzymią skalę. Czołowi, światowi politycy mieli potajemnie pomagać firmie w załatwianiu interesów korporacji. Gigant stwierdził natomiast, że te „zachowania z przeszłości nie były zgodne z obecnymi wartościami”.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
/PAP/NB