Reklama

Technologie

Już nie „czy”, a „kiedy". Sztuczna inteligencja jednak zastąpi lekarzy?

Autor. Marco Leal/Unsplash

Wpływ sztucznej inteligencji na medycynę to jeden z bardziej intrygujących tematów ostatnich miesięcy. Czy AI rzeczywiście będzie w stanie zastąpić lekarzy, sama podejmując decyzje dotyczące zdrowia i życia pacjenta? W debacie na ten temat pojawił się kolejny, ważny głos.

Reklama

Tym razem swoimi przemyśleniami na temat AI i jej współpracy z systemem ochrony zdrowia podzielił się dr Scott Gottlieb, członek zarządu firmy Phizer oraz firmy Tempus, zajmującej się testami genetycznymi. W swoim komentarzu poczynionym dla stacji CNBC przyznał, że jego zdaniem coraz mniej zasadne będzie pytanie o to „czy sztuczna inteligencja zastąpi lekarzy", ale bardziej uprawnione będzie pytanie o to „kiedy ich zastąpi" .

Reklama

Jest to twierdzenie będące w opozycji do tego, co w ostatnim czasie powiedziała dr Karen DeSalvo, była urzędniczka ds. zdrowia w administracji prezydenta Baracka Obamy, a od 2021 roku kierująca działem zdrowia w Google.

W tekście opublikowanym na CyberDefence24 wspomnieliśmy o tym, że zdaniem DeSalvo, AI rzeczywiście wpłynie na zmiany w medycynie i będzie dla lekarzy „narzędziem w zestawie narzędzi", ale jednocześnie zastrzegła, że nie przewiduje na ten moment, aby sztuczna inteligencja rzeczywiście była w stanie w pełni zastąpić lekarzy w ich pracy. )

Reklama

Czytaj też

Pomoc czy całkowite zastąpienie?

Zdaniem Gottlieba, narzędzia AI stosowane w medycynie można podzielić na dwie kategorie. Pierwsza z nich dotyczy wykorzystania algorytmów do analizy danych, natomiast druga z nich zajmuje się przetwarzaniem ludzkiego języka, uczenia się ludzkich zachowań i próbowania naśladowania człowieka.

Cytowany przez CNBC Gottlieb, wskazał także na określone ścieżki wykorzystania AI w medycynie. Jedną z nich jest stosowanie modeli językowych do funkcji administracyjnych. Za przykład podany jest tu program Amazon HealthScribe, który dokonuje transkrybowania rozmowy pomiędzy lekarzem, a pacjentem i na jej podstawie, wyciąga informacje medyczne, umożliwiając w ten sposób tworzenie notatek z danej wizyty.

Innym przykładem zastosowania AI jest usprawnienie interpretacji danych klinicznych. Okazuje się bowiem, że już dzisiaj sztuczna inteligencja potrafi być wykorzystywana do odczytywania wyników rezonansu magnetycznego, a 30 proc. praktyk radiologicznych wykorzystuje narzędzia AI.

Kolejne rozwiązanie dotyczy oprogramowania wspomagającego w podejmowaniu decyzji medycznych. Celem nie jest zastąpienie lekarza, a pomoc w jego pracy. Przykładem jest „Watson for Oncology", który wykorzystuje AI do pomocy onkologom przy wdrażaniu leczenia nowotworów.

Czytaj też

Problem błędów

Czwarta, i zarazem ostatnia ścieżka wymieniona przez Gottlieba jest też najbardziej kontrowersyjna. Zakłada ona, że duże modele językowe będą mogły działać w pełni autonomicznie, zastępując de facto lekarza. Według doktora, to one będą dokonywać analizy całej dokumentacji medycznej, to one zajmą się diagnozą i to one wyznaczą pacjentowi ścieżkę leczenia.

Problem w tej futurystycznej wizji polega na tym, że modele są podatne na błędy, a zestawy danych, z których korzystają również mogą zawierać fałszywe informacje. Dopóki takie problemy będą się pojawiać, wizja Gottlieba będzie miała małą szansę na realizację. Nie oznacza to jednak, że pomysł zostanie całkowicie odrzucony i zaniechany.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze