Technologie
Chiny: potrafimy wykryć samoloty stealth
Czy samoloty wykorzystujące technologię stealth mogą zostać wykryte przez radar? Jeżeli pomoże w tym promieniowanie elektromagnetyczne z satelity Starlink, to możliwe. A przynajmniej tak twierdzą naukowcy z Chińskiej Republiki Ludowej.
Walka o przełamanie technologii stealth toczy się praktycznie od początku jej istnienia. Udało się to osiągnąć w naprawdę niewielu przypadkach. O ile zestrzelenie F-117 nad Jugosławią w 1999 roku było pierwszym tego typu zdarzeniem dotyczącym samolotu z taką konkretnie technologią, to przyczyną nie było opracowanie broni zdolnej do takiego przełomu.
Czytaj też
Twierdzenia Chińczyków
Naukowcy z Chińskiej Republiki Ludowej twierdzą jednak, że udało im się wyświetlić echo radarowe obiektu wykorzystującego technologię stealth na radarze. Jak opisał South China Morning Post, wykorzystali w tym celu promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez satelitę Starlink.
Już na tym etapie opisu można zauważyć, że gdyby wersja Chińczyków potwierdziła się, to byłoby spore osiągnięcie. SpaceX nie udostępnia bowiem Starlinków na terenie ChRL, a sam sygnał jest szyfrowany. Naukowcy mówią jednak, że zbudowali własny odbiornik „z tanich materiałów dostępnych na rynku”.
Czytaj też
Badania oparte o drona. Czy rzeczywiście wykryją samolot stealth?
Koncept chińskich naukowców opiera się na wykorzystaniu zjawiska rozpraszania do przodu (forward scattering). Dotyczy ono cząsteczek promieniowania, które są emitowane przez satelity i znajdują się pomiędzy nimi oraz antenami na ziemi, a w które to wlatuje dany statek powietrzny. Sposób ten został przedstawiony przez rosyjskich badaczy 9 lat temu, jednak jak przypomina South China Morning Post, wówczas Starlink nie istniał.
Chińczycy pochwalili się zdolnością wykrycia samolotów stealth po przeprowadzeniu prób za pomocą drona DJI Phantom 4 Pro, które odbyły się na małych wysokościach. Zespół naukowców twierdzi jednak, że za pomocą rozpraszania do przodu udało im się zidentyfikować szczegółowe elementy drona, co miałoby wskazywać na możliwość zastosowania metody do wykrywania myśliwców i bombowców.
Do tego jednak droga jeszcze daleka. Warto również mieć na uwadze, że twierdzenia ChRL mogą być rozdmuchiwane przez tamtejszą propagandę.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
andys
Radar z promieniowaniem dp przodu (FSR) znany jest od wielu lat , co jednak nie znaczy , że udało sie komuś wykorzystać oświetlenie od satelity. Radar działa na zasadzie , odwrotnej poniekąd od tradycyjnego rozwiązania, czyli od odbicie sygnału. Obiekt jest oświetlany przez satelitę i jeśli znajdzie sie na linii łączącej satelitę z odbiornikiem na Ziemi (tutaj chińskim) to zasłania go i sygnał satelitarny znika . Jest to wiec swoista kurtyna mikrofalowa znana z techniki zabezpieczeń. Ciekawskich zapraszam do Internetu.
boomer
Po co jechać do Chin? Polacy od lat pracowali nad pasywnymi "radarami". Jedna z metod polega na wykrywaniu promieniowania elektromagnetycznego generowanego przez obiekty latajce. Nie jest to trywialne technicznie, ale idea jest łatwa do zrozumienia. Druga metoda jest znacznie ciekawsza, a opiera się o analizowanie odbieranego sygnału radiowego z powszechnie występujących nadajników. Lecące przewodzące obiekty wpływaja na propagację fal radiowych, Nie zmieni tego żadna farba czy kształt obiektu. Analiza odbieranego sygnału pochodzącego np. z nadajników nadających audycje radiowe daje możliwość wykrycia i zlokalizowania wpływającego na propagację obiektu. Potrzeba do tego ciężkiej matematki, łebskich matematyków i sporej mocy obliczeniowej. Lata temu Polskie Rado zaprosiło polskiego naukowaca, który mówił o polskich osiągnięciach w badaniach na tym polu. Wygląda na to, że PIT-RADWAR przekuł pracę naukowców w gotowe urządzenie. Patrz MSPO 2024.