Reklama

Strona główna

Szwedzkie media ofiarą cyberataku. Poszlaki wskazują na Rosjan

  • Fot. NASA/Robert Markowitz, Wikipedia,

Nieznani hakerzy przypuścili spektakularny atak na szwedzkie media. Ofiarami były m.in. największe tamtejsze dzienniki Aftonbladet, Expressen, Dagens Nyheter i Svenska Dagbladet, których strony internetowe zniknęły na kilka godzin w sobotę  wieczorem. Według ekspertów za atakami mogą stać Rosjanie. Policja szwedzka prowadzi śledztwo w tej sprawie. 

W sumie ataki dotknęły dwunastu wydawnictw. Według ekspertów sprawcy przeprowadzili bardzo skuteczny, skoordynowany atak typu DDoS.

Niektórzy wskazują na zbieżność czasową cyberataku z  raportem szwedzkiej służby bezpieczeństwa i kontrwywiadu (Säkerhetspolisen/Säpo) opublikowanym trzy dni temu. Raport odnosi się do rosyjskiej aktywności wywiadowczej w Szwecji. Wynika z niego, że Rosja prowadzi przeciwko Szwecji wojnę psychologiczną. Według autorów raportu Moskwa wspiera ruchy ekstremistyczne i uprawia dezinformację. Ma to spowodować, że Szwedzi stracą zaufanie do wybranych demokratyczne władz swojego kraju.

Na krótko przed atakiem osoba posługująca się kontem J@_notJ na Twitterze zamieściła wpis zapowiadający, że szwedzki rząd i media szerzące fałszywą propagandę zostaną zaatakowane. Godzinę później ten sam autor obwieścił: "To jest efekt fałszywej propagandy. Aftonbladet.se #offline".

Według statystyk szwedzkiej firmy Netnod analizującej ruch w Internecie, w sobotę  wieczorem znacząco wzrosła w Szwecji aktywność rosyjskich operatorów internetowych. I choć nie musi to oznaczać, że zmasowany atak hakerski został zorganizowany w Rosji, wiele wskazuje na to, że zostały do niego wykorzystane zainfekowane wirusami rosyjskie komputery.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja w Sztokholmie. O zdarzeniu poinformowano też służby specjalne.

Szefowa szwedzkiej agenci zarządzania kryzysowego MSB Helena Lindberg przyznała, że była zdziwiona, jak łatwo wyłączono jednocześnie strony największych szwedzkich dzienników.

Zdaniem Karin Olsson z gazety Expressen, sobotnie wydarzenia są dowodem na to, że szwedzkie społeczeństwo jest słabo chronione przed tego typu atakiem. Gdyby nastąpił on w sytuacji kryzysowej, mógłby mieć poważne konsekwencje, wywołując niepokój i poczucie braku stabilności.

Thomas Mattsson  z tej samej gazety podkreśla, że atak ten potwierdza duża rolę mediów i wartość informacji, które przekazują. Niektórzy twierdzą wręcz, że hakerzy uderzyli w wolność słowa w Szwecji.

Reklama

Komentarze

    Reklama