Meta chce uczyć dzieci obywatelskości

Nowa funkcja komunikatora Messenger w wersji dla dzieci dostępna ma być we wszystkich krajach, w których można korzystać z aplikacji i nazywa się Pledge Planets. Fundamentem dla niej ma być dewiza całej aplikacji Messenger Kids: "Be Kind, Be Respectful, Be Safe, Have Fun" (bądź miły, pełen szacunku i baw się).

W Pledge Planets dzieci korzystające z komunikatora będą mogły uczestniczyć w aktywnościach w ramach rozdziałów tematycznych, a pierwszy z nich dotyczy "bycia miłym". W ramach tej części, użytkownicy będą mogli zagrać w dwie gry. Pierwsza z nich ma uczyć dzieci tego, do czego służą możliwości zablokowania kogoś online i zgłoszenia niepożądanych zachowań czy aktywności, a druga zapoznać je z "tym, jak odczytywać i reagować na różne stany emocjonalne osób spotykanych online".

Pledge Planets ma być dostępne w sekcji "Odkryj" komunikatora.

Jak Meta wciąga najmłodszych w sieć Facebooka

Firma Marka Zuckerberga ma rosnący problem z pozyskiwaniem kolejnych pokoleń użytkowników dla swoich usług, które "starzeją się" w zastraszającym tempie. Młodzi nie chcą korzystać z Facebooka, który kojarzy im się przede wszystkim z pokoleniem ich rodziców i nauczycieli - stąd plany koncernu na wydawanie aplikacji przeznaczonych specjalnie dla młodszych grup wiekowych, które od dziecka przyzwyczajałyby do marki Meta (Facebook) i uzależniały od ekosystemu aplikacji giganta.

Messenger Kids to aplikacja, która powstała w 2017 roku i przeznaczona jest dla użytkowników poniżej 13 roku życia (to legalny próg wiekowy, od którego można korzystać z "dorosłych" wersji Facebooka, Messengera i Instagrama).

Podczas pandemii COVID-19, program odnotował znaczny przyrost liczby młodych użytkowników, których wirus wypchnął na nauczanie zdalne i którym w praktyce w wielu przypadkach uniemożliwił normalne kontakty rówieśnicze.

"Bezpieczny", ale działa jak narkotyk

Choć pod względem możliwości ingerencji obcych w życie dziecka, jak i nawiązania z nimi kontaktu przez osobę nieletnią poza kontrolą rodziców aplikacja wydaje się być bezpieczna, problem leży gdzie indziej.

Aplikacja Messenger Kids, podobnie jak inne tego rodzaju produkty cyfrowe, wprowadza najmłodszych w świat mediów społecznościowych, który w innym razie byłby dla nich dostępny dopiero od wieku nastoletniego.

Komunikator dla dzieci uzależnia je od porozumiewania się z innymi za pomocą określonego produktu konkretnej firmy, a kiedy osiągną wiek 13 lat - mogą dołączyć do "dorosłego" Messengera. Wówczas dzieci zaczynają być profilowane na potrzeby reklamy ukierunkowanej, a rodzice nic już nie mogą zrobić w kwestii zapewnienia im bezpieczeństwa.

Kto powinien uczyć społecznych zachowań?

Meta deklaruje, że nowe możliwości w komunikatorze Messenger Kids to krok w stronę zwiększenia dostępności wiedzy o tym, jak bezpiecznie korzystać ze środowisk cyfrowych i jak zachowywać się w nich tak, by chronić siebie i innych, fakty są takie, że to nie firmy technologiczne powinny przekazywać podstawy etyczne dzieciom, ale dom i szkoła. 

Firmy, cieszące się wątpliwą reputacją z powodu licznych skandali związanych m.in. z naruszeniami bezpieczeństwa i prywatności danych osobowych, już niejednokrotnie udowodniły, że tak naprawdę nie interesują się dobrostanem swoich użytkowników, patrzą zaś jedynie na zysk - również o tym mówiła sygnalistka Frances Haugen, której rewelacje na bieżąco opisywaliśmy dla Państwa w naszym serwisie.

O tym, jak i czy korzystać z produktów cyfrowych, niech decydują rodzice. Narzędzia cyfrowej komunikacji mogą być wspaniałą pomocą w codziennym życiu, zwłaszcza w czasach pandemii, ale rola wychowawcza powinna pozostać zdecydowanie poza zasięgiem kompetencji ich twórców.

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.