Sabotaże w Europie. Ukraina ostrzega: Rosja rekrutuje przez Telegram

Jak wskazują nasi wschodni sąsiedzi, rosyjskie podmioty, w tym proputinowskie media, starają się na różne sposoby przekierować użytkowników platform społecznościowych na Telegram. To właśnie tam w dużej mierze prowadzone są działania propagandowe Kremla i – jak się okazuje – rekrutacja do „jednorazowych” operacji sabotażowych.

Rosja korzysta z Telegrama

Dlaczego akurat ta platforma? Telegram uchodzi za ikonę cyfrowej wolności. Posiada miliard użytkowników miesięcznie, marketing oparty na haśle „ani jednego bajta prywatnych danych nie ujrzało światła dziennego”, a jego twórcą jest Pavel Durov, który od lat kreuje się na nieprzejednanego obrońcę prywatności (więcej o Telegramie znajdziecie w naszym #CyberMagazynie: Mit bezpiecznego Telegramu. O sile marketingu i FSB.

Rosja szuka sabotażystów w Europie

Ukraińskie Centrum wyjaśnia, że rekrutacja na Telegramie prowadzona jest przez prorosyjskie konta z dużymi zasięgami. Użytkownicy są „filtrowani”, a następnie dochodzi do kontaktu za pośrednictwem wiadomości prywatnych. Wówczas ma następować przypisanie określonego zadania danej osobie. 

Szybkie zlecenia od służb

W ten sposób rosyjskie służby tworzą sieć kontaktów do realizacji szybkich zleceń. Rozbudowany katalog „agentów jednorazowego użytku” utrudnia walkę z ich działalnością. Dodatkowo, często odpowiedzialność i ryzyko są zrzucane na wykonawcę zadania. 

„Celem jest stworzenie sieci tanich agentów, zdolnych do przeprowadzania małych, ale znaczących działań” – podkreśla ukraińskie Centrum. Z założenia ich aktywność ma pomóc wywierać presję na państwa UE i tym samym osłabić wolę wsparcia Ukrainy.

Skuteczność rosyjskich służb

Na naszych łamach wskazywaliśmy na skuteczność tego typu działań. Wystarczy wspomnieć, że od 2022 r. rośnie liczba np. podpaleń czy aktów szpiegostwa na Zachodzie. O „tajnej” kampanii sabotaży w Europie piszemy w materiale: „Agenci jednorazowego użytku” rosyjskiego GRU. „Tajna” kampania sabotażu w Europie.