Social media
Facebook wspierał kubańską opozycję?
Bruno Rodriguez, szef resortu spraw zagranicznych Kuby, zagroził platformie Facebook procesem, ponieważ w jego ocenie wspierała ona ruch opozycyjny wobec komunistycznej władzy, ingerując w algorytmy i lokalizację publikowanych postów.
Rzekoma ingerencja miała mieć miejsce w związku z planowanym na 15 listopada przez przeciwników obecnej władzy „obywatelskim marszem na rzecz zmian”.
Opozycjoniści złożyli wniosek o zezwolenie na przemarsz we wrześniu, co było następstwem powszechnych demonstracji, jakie miały miejsce na wyspie w lipcu br. - tłumaczył Reuters.
Komunistyczne władze odrzuciły wniosek, twierdząc że celem protestujących było brutalne obalenie rządu. Dysydenci oświadczyli, że do przemarszu dojdzie, pomimo negatywnego rozpatrzenia wniosku.
Manifestacje na Kubie, które wybuchły 11 lipca, miały związek z nasilającą się biedą i trudnościami w dostępie do żywności, lekarstw oraz szczepionek przeciwko Covid-19. Choć miały pokojowy charakter, zostały spacyfikowane przez siły bezpieczeństwa i oddziały policji, której funkcjonariusze mieszali się w tłum, udając cywilów.
Z szacunków Kubańskiego Obserwatorium ds. Konfliktów (OCC) wynika, że w antyrządowych protestach na wyspie w lipcu wzięło udział łącznie ponad 187 tys. osób. Uczestniczyły one w 584 demonstracjach.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany