Reklama

Cyberprzestępca korzystając z podatności obecnej w terminalach płatniczych zarządzanych przez komputery, zbierał informacje na temat numerów kart płatniczych. Po włamaniu się na urządzenia i zebraniu 2,9 mln numerów kart płatniczych na terenie Stanów Zjednoczonych, haker sprzedawał informacje na czarnym rynku obecnym w darknecie.

Sam Roman Seleznew został zatrzymany w lipcu 2014 roku, podczas wchodzenia na pokład samolotu udającego się na Malediwy. Rząd rosyjski nazwał zatrzymanie Selezneva oraz jego ekstradycję. Na laptopie, który udało się przechwycić organom ścigania znaleziono wystarczająco dużo dowodów na winę Seleznewa, żeby postawić mu zarzuty oszustw z wykorzystaniem przelewów, dostęp do zabezpieczonych informacji na komputerach, posiadanie nielegalnych urządzeń, umyślne uszkodzenie komputerów oraz kradzież danych osobowych. Nie są znane osoby, które współdziałały razem z hakerem, jednak jak podkreśla Departament Sprawiedliwości USA sprawa nadal jest w toku, dlatego nie może zdradzać więcej szczegółów. Jednak jak podają eksperci oprogramowanie wykorzystane we włamaniach oraz kradzieży danych, wskazuję na to że nad samym wirusem pracowało co najmniej kilka osób.

Według prokuratorów prowadzących sprawę, co najmniej 37 firm ucierpiało z powodu kradzieży przestępcy numerów kart płatniczych. Wyrok jaki może zostać ogłoszony wobec działania Seleznewa, może wynieść nawet 40 lat za działalność od 2008 do 2014 roku na obszarach całego globu, w tym Stanów Zjednoczonych. Jak czytamy na stronie sprawy, miejsca wykorzystywane przez hakera to m.in. pizzerie, sklepy oraz firmy zlokalizowane w Seattle. Obecnie Seleznev przebywa w areszcie, ostateczna rozprawa dotycząca jego skazania została wyznaczona na 2 grudnia tego roku.

Czytaj też: Nowa kampania przeciwko infrastrukturze krytycznej – operacja Ghoul

Reklama
Reklama

Komentarze