Reklama

Cele kampanii szpiegowskich prowadzonych przed te państwa są różne. Rosja jest głównie zainteresowana stanowiskiem rządu federalnego, partii politycznych, ale również placówek akademickich i think-tanków odnośnie konfliktu na Ukrainie.

Rosjanie nie ograniczali się tylko do wykradania informacji, ale próbowali też wpływać na opinię publiczną poprzez zorganizowane na dużą skalę operacje informacyjne polegające na publikowaniu prorosyjskich komentarzy w mediach społecznościowych, na forach internetowych oraz pod artykułami w serwisach internetowych.

Zdaniem BfV, Chiny w swoich działaniach cyberszpiegowskich kładą nacisk na pozyskiwanie informacji umożliwiających im modernizację swojej gospodarki. Dodatkowo skupiają się na monitorowaniu przeciwników  Komunistycznej Partii Chin w Niemczech, do których zaliczają m.in. zwolenników Ujgurów i Tybetańczyków oraz ruchu Falung Gong. Niemiecki kontrwywiad zaobserwował również zmianę w strategii działania chińskich hakerów. Wcześniej wykradali oni olbrzymie ilości informacji, które nie zawsze okazywały się użyteczne. Obecnie są oni bardziej selektywni, kładąc nacisk na dyskretne działania, które  powodują znacznie mniejszą szansę wykrycia włamania do systemu.

Po raz pierwszy w raporcie wskazano na zagrożenie ze strony Irańskich hakerów, którzy mieli zaatakować liczne cele związane z irańską opozycją w Niemczech.

Zdaniem profesora Thomasa Rida z King’s College, raport BfV jest o tyle zaskakujący, że oskarża konkretne państwa o  cyberszpiegostwo, co jest rzadkim przypadkiem w tego typu dokumentach. Wcześniej, takie informacje publikowali tylko Amerykanie.

Wnioski z raportu BfV pokrywają się z opiniami innych zachodnich agencji wywiadowczych. Podobne zagrożenia wskazały Stany Zjednoczone w „Ocenie globalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa” (Worldwide Threat Assessment US Intelligence Community) przygotowanym przez amerykańską wspólnotę wywiadowczą.

Reklama
Reklama

Komentarze