Po upływie dwóch kwartałów 2017 roku, odnotowano ogromny wzrost ataków typu „distributed denial of service”, czyli DDoS. Raport Akamai Technologies informuje, że w drugim kwartale nastąpiło 28 procentowe zwiększenie liczby ataków DDoS, a także 28 procentowy wzrost średniej liczby ataków na jeden cel.
Eksperci ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem atakami DDoS, które w 2017 wciąż przybierają na sile. Stają się one coraz bardziej wyrafinowane, a w związku z tym wymagają odpowiedniej reakcji. Wzrost liczby urządzeń korzystających z dostępu do sieci sprawia, że coraz częściej ataki DDoS są przeprowadzane przy wykorzystaniu złośliwego oprogramowania zainstalowanego na nich. Również liczba transakcji i operacji realizowanych w globalnej sieci oraz rosnące znaczenie usług e-commerce sprawia, że tego typu ataki zyskują na popularności, ich ofiarami są więc coraz mniejsze firmy, a nawet pojedyncze osoby. Tymczasem w świadomości społecznej ich nazwa nadal nie jest powszechnie rozpoznawanym pojęciem.
Popularny serwis Fifthdomain.com opublikował niedawno wyniki raportu, który przeprowadzony został na zlecenie Akamai Technologies. Tu warto wspomnieć, że Akamai Technologies, to jedna z większych firm na świecie zajmujących się przechowywaniem danych i przyśpieszeniem pracy w internecie. Akamai zarządza około 30 proc. całego ruchu w internecie i posiada 216 tys. serwerów w ponad 110 krajach świata.
Czytaj też: 5 mitów na temat ataków DDoS [ANALIZA]
Według wspomnianego raportu po upływie dwóch kwartałów 2017 roku, odnotowano ogromny wzrost ataków typu "distributed denial of service", czyli DDoS. Raport Akamai dowodzi, że w drugim kwartale nastąpiło 28 procentowe zwiększenie liczby ataków DDoS, a także 28 procentowy wzrost średniej liczby ataków na jeden cel. Według raportu po raz pierwszy Egipt był na czele listy krajów o największej liczbie adresów IP pozyskiwanych w wyniku ataków DDoS. Za Egiptem znalazła się Turcja, Chiny oraz Indie.