Reklama

Prywatność

Kto sprawdzał ministrów? GIS chce list pracowników z dostępem do danych o szczepieniach

Autor. Towfiqu Barbhuiya / Unsplash

Główny Inspektor Sanitarny chce, aby inspektorzy wojewódzcy i powiatowi Sanepidu przekazali mu listy pracowników dysponujących dostępem do baz danych z wynikami testów oraz szczepień po to, aby zobaczyć, kto sprawdzał dane o szczepieniach i testach COVID-owych ministrów oraz prezesa TVP Jacka Kurskiego. Artykuł z tymi danymi wcześniej opublikował Onet.

Reklama

"Nie ma zgody na hejt i gwałcenie prywatności" - napisał na Twitterze Jacek Kurski po tym, jak ogłosił, że prokuratura zajmie się sprawą "wykradzenia jego danych zdrowotnych", które pojawiły się w tekście Onetu.

Reklama

"Ktoś zagląda do bazy testów i szczepień"

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", dzień przed publikacją portalu w Sanepidzie odbyło się zebranie z dyrektorem wojewódzkim stacji na południu Polski. "Było o różnych sprawach, ale o jednej mówił szczególnie zdenerwowany, wręcz przygnębiony. Że ktoś zagląda do bazy testów i szczepień, że nie spodziewał się, że wśród naszych pracowników są tak nieodpowiedzialne osoby. I że służby ich wytropią" - mówi jedno ze źródeł cytowanych przez "GW".

Reklama

W Sanepidzie boją się zwolnień

"Wyborcza" opisuje zebrania, które miały odbyć się dzień po publikacji portalu w stacjach w całej Polsce. "Można było odnieść wrażenie, że chcą wszystkich zastraszyć, zasiać panikę. Była mowa o tym, że prokuratura i służby najdalej pojutrze wytropią tych, którzy wchodzili na profile polityków i sprawdzali ich dane" - mówi cytowana przez dziennik pracownica jednej ze stacji.

Listy pracowników z dostępem do danych o szczepieniach

"Z innego źródła dowiedzieliśmy się, że >>dyrekcje powiatowych i wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych już potworzyły na żądanie Głównego Inspektora Sanitarnego listy pracowników, którzy mając dostęp do bazy danych EWP, sprawdzali przebieg testowania i informacje dotyczące prezesa TVP Jacka Kurskiego<< i że >>na listach jest już co najmniej 800 osób<<" - czytamy w artykule "GW".

Czytaj też

Rzecznik GIS potwierdza doniesienia "Gazety"

Rzecznik GIS Szymon Cienki potwierdził w rozmowie z dziennikiem informacje o wszczęciu wewnętrznego dochodzenia.

"Uprzejmie informuję, że po zapoznaniu się z materiałami prasowymi opublikowanymi wczoraj przez portal Onet.pl, Główny Inspektor Sanitarny podjął natychmiastowe działania zmierzające do ustalenia, czy mogło dojść do naruszenia procedur bezpieczeństwa danych, na poziomie Państwowej Inspekcji Sanitarnej" - przekazał.

"Jest to działanie wewnętrzne i nie ma związku z działaniami innych organów. Bezpieczeństwo danych osobowych jest kluczowym elementem postępowań prowadzonych przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Każda informacja o jego ewentualnym zagrożeniu jest wnikliwie sprawdzana i weryfikowana" - dodał cytowany przez "GW" rzecznik GIS.

Czytaj też

Dwa profile prezesa

"Wyborcza" przypomina, że Onet napisał wcześniej artykuł, iż prezes TVP Jacek Kurski w bazie EWP ma dwa profile - jeden zawierający wyniki testów na COVID-19, a także drugi "czysty", który wygląda tak, jakby żadnego testu nigdy nie miał.

Gazeta zapytała rzecznika GIS, czy "podobne gorączkowe poszukiwania winnych" zostały wszczęte w związku z tym faktem.

Cienki odpisał, że "gorączkowe poszukiwania wskazane w pytaniu stanowią tezę, która nie znajduje uzasadnienia w podjętych przez GIS działaniach. (...) Ich podjęcie związane było z treścią artykułu, który wskazywał Państwową Inspekcję Sanitarną jako ewentualne źródło wycieku danych" - odpisał rzecznik GIS odpowiadając na pytania "GW".

"Jako organ administracji publicznej, GIS ma obowiązek dbania o bezpieczeństwo danych, w tym szczególnie danych wrażliwych i każda sytuacja jest wnikliwie badana" - dodał.

Odnosząc się do pytania o dwa profile Kurskiego w bazie EWP stwierdził, że GIS nie jest administratorem systemu EWP i nie posiada szczegółowej wiedzy w tym zakresie.

Czytaj też

Skąd dane o politykach?

Informacje dotyczące szczepień można sprawdzić w bazie SEPIS. Właśnie tam pracownicy Sanepidu mogą sprawdzać, kto jest zaszczepiony, a kto nie. Baza EWP natomiast zawiera dane o testach na COVID-19. "Od jakiegoś czasu bazy te są rozdzielone" - zwraca uwagę "GW".

Jak precyzuje dziennik, do EWP dostęp mają m.in. pracownicy ZUS, diagności, Straż Graniczna, strażacy i policja.

Do informacji o szczepieniach i testach przez portal Gabinet.gov.pl mają dostęp wszyscy użytkownicy tego systemu. "To setki tysięcy osób" - zaznacza "GW".

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany
Reklama