Prywatność
#CyberMagazyn: Cyfrowy savoir-vivre. Czym jest i czy możliwe jest jego egzekwowanie?
Czy przestrzeń publiczna została całkowicie „stracona”, a urządzenia cyfrowe na tyle mocno wkroczyły w nasz świat, że względny spokój w transporcie publicznym jest niemożliwy bez wprowadzenia prawnych ograniczeń? Spróbowaliśmy znależć odpowiedzi na te pytania.
Ostatnia przedświąteczna analiza o niepisanym regulaminie zachowań w miejscach publicznych , stała się przyczynkiem do bardziej pogłębionej analizy dotyczącej korzystania z urządzeń cyfrowych w towarzystwie innych osób. Na temat kształtowania określonych norm, formalnych i nieformalnych zasad oraz umowy społecznej, rozmawialiśmy z ekspertką ds. savoir-vivre, Małgorzatą Skwarską-Białkowską, od lat prowadzącą autorski program z savoir-vivre'u w Pałacu w Jabłonnie - w siedzibie Polskiej Akademii Nauk.
Dla lepszego zrozumienia tez zawartych w tekście, warto pochylić się nad znaczeniem niektórych pojęć i twierdzeń. Jednym z nich jest chociażby „przestrzeń publiczna". Co kryje się pod tym sformułowaniem? Określenie, że jest to „przestrzeń wspólna" jest z pewnością niewystarczające. Aby było ono bardziej kompletne, konieczne jest dodanie, że w miejscu tym należy zachowywać się w sposób, który będzie szanował normy i wspólne zasady.
Różnice norm
Zdaniem autorki warsztatów „Piruet z łyżką i widelcem – zasady dobrego wychowania" ważna w analizie jest świadomość różnic istniejących pomiędzy obowiązującymi nas normami prawnymi, moralnymi oraz obyczajowymi.
„Normy prawne dotyczą relacji pomiędzy obywatelem i państwem i dotyczą każdego, w tym sensie, że osoby, nieprzestrzegające prawa są winne jego złamania i grozi im stosowna do dokonanego przestępstwa kara", natomiast normy obyczajowe to „rodzaj umowy społecznej, w danej społeczności, na taki rodzaj zachowania, którym podkreślamy naszą przynależność do niej. Jeżeli ktoś tych norm nie przestrzega, to jakby chciał powiedzieć że o tym nie wie, lekceważy to. W związku z tym naraża się na ośmieszenie a sam, zwykle, ma poczucie wstydu" – mówi CyberDefence24 Małgorzata Skwarska-Białkowska.
Austriacki przykład
Opisane rozróżnienie pomaga nam ustalić tematykę, której będziemy podejmować się w niniejszym tekście. Głównym obszarem, któremu zostanie poświęcona szczególna uwaga jest kwestia kultury osobistej, a więc taka, która nie jest sankcjonowana, regulowana prawnie.
Jak pokazują przykłady ze świata, może stać się jednak tak, że będzie ona inspiracją do współtworzenia prawa. Małgorzata Skwarska-Białkowska podaje tu przykład austriackiego Grazu, w którym to w 2008 roku zorganizowano referendum. Przeprowadzono wtedy głosowanie dotyczące ewentualnego zakazu używania telefonów komórkowych w transporcie publicznym. Choć głosowanie zakończyło się niewielką porażką strony optującej za wprowadzaniem prawnego zakazu, to fakt doprowadzenia do takiego referendum był pozytywnym zjawiskiem. Pokazywał bowiem, że są obywatele, którym zależy na przestrzeni publicznej i na respektowaniu określonych norm. Mimo wymienionego tu niepowodzenia, warto nie rezygnować ze społecznej działalności na rzecz dobra wspólnego.
Zdaniem naszej rozmówczyni świat, w którym żyjemy jest siecią naczyń tak mocno połączonych, że przenikanie się różnych światów jest praktycznie nieuniknione. Oznacza to między innymi, że coraz trudniejsze jest wspólne funkcjonowanie bez wskazania dodatkowych regulacji i stworzenia oddzielnych przestrzeni dla osób np. chcących podróżować we względnym spokoju. „Na chwilę obecną, jedynym rozwiązaniem w transporcie publicznym, takim jak np. kolej, jest korzystanie ze stref ciszy, a jeśli ich nie ma, potrzebne jest świadome zminimalizowanie innym dyskomfortu, wynikającego z naszych potrzeb" – wskazuje Skwarska-Białkowska.
Czytaj też
Czym jest savoir-vivre?
Przeprowadzana analiza musi dotyczyć również zasad savoir-vivre'u. Jak właściwie go rozumieć? Oryginalne tłumaczenie (fr.) mówi nam o „życiu zgodnie z obyczajem społecznym".
Chodzi o zachowanie, które zapewni osobom spędzającym z nami czas, pewien rodzaj komfortu. W tym przypadku szczególnie musimy być świadomi istniejącego w nas egoizmu. Zapewnienie komfortu sobie, musi wiązać się z dbałością o komfort osoby obok nas. Bez tego, trudno mówić o zachowaniu, które można uznać za w pełni kulturalne. Rozmawiając przez telefon w autobusie czy tramwaju niejako automatycznie powinna pojawić się w nas myśl, mówiąca o tym, że może to być uciążliwe dla naszych współpasażerów. Dlatego - jeśli to konieczne – powinniśmy rozmawiać możliwie cicho i krótko, omawiając tylko najbardziej pilne kwestie.
Słuchawki znakiem czasu?
W kontekście zachowania w miejscu publicznym niezwykle ciekawa jest kwestia używania słuchawek. Teoretycznie nie ma w nich niczego złego, korzystanie z zestawu słuchawkowego świadczy bowiem o przywiązywaniu wagi do komfortu naszych współpasażerów.
Jednak, jak zaznacza nasza rozmówczyni, za tym zachowaniem może kryć się też pewne niebezpieczeństwo. Zdaniem Małgorzaty Skwarskiej-Białkowskiej mogą one stanowić symbol pewnej izolacji, chęci „wyłączenia się" z życia społecznego. Według niej, taki stan rzeczy może działać przeciwko nam, ponieważ pozbawiamy się w ten sposób jednej z wielu szans kształtowania rzeczywistości wokół nas i naszych najbliższych.
Próba wpływania na życie publiczne nie jest oczywiście rzeczą łatwą, często naraża też nas na ryzyko różnych nieprzyjemności, ale chyba warto nie rezygnować z prób zmieniania świata na lepsze. Pytanie, czy jeśli we wspomnianym Grazu nie udało się prawnie wprowadzić pewnych norm, to czy nie będzie to jeszcze trudniejsze w jeszcze większych aglomeracjach?
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].