Reklama

Polityka i prawo

Prezydent Ukrainy: 6,5 tys. rosyjskich cyberataków

  • Żołnierz indonezyjski, fot. Army.mil
    Żołnierz indonezyjski, fot. Army.mil

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenka powiedział, że w ostatnim czasie Ukraina została wielokrotnie zaatakowana w cyberprzestrzeni. Naliczono ponad 6,5 tysiąca cyberataków skierowanych na ministerstwa i inne ważne instytucje państwowe.

"Mamy do czynienia z globalnym wyzwaniem w dziedzinie bezpieczeństwa, które Rosja rzuca całej wspólnocie euroatlantyckiej" - powiedział w trakcie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie.

Według szefa państwa w ciągu ostatnich dwóch miesięcy hakerzy zaatakowali strony internetowe pięciu ministerstw i 31 innych służb. 6 grudnia w wyniku cyberataku przestały działać sieci Państwowej Służby Podatkowej i Ministerstwa Finansów. Doszło do tego "w systemie, w którym dokonuje się blisko 150 tysięcy operacji na dobę" - relacjonują prezydenckie służby prasowe.

Poroszenko przypomniał także o zmasowanych atakach na strony internetowe narodowego przewoźnika kolejowego, Ukrzaliznyci. Alarmował o nich w połowie grudnia jej prezes, polski menedżer Wojciech Balczun.

Prezydent podkreślił, że prócz zagrożeń w sferze informatycznej jego państwu nadal grożą akty dywersji w ważnych dla kraju obiektach.

Czytaj też: Rosyjscy hakerzy namierzyli ukraińską artylerię

"Ataki terrorystyczne i dywersja na istotnych obiektach infrastruktury wciąż są bardzo prawdopodobne. Dobrze, że mamy profesjonalną Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, która potrafi wyprzedzać te zagrożenia, potrzebujemy jednak koordynacji międzyresortowej" - oświadczył Poroszenko.

Kijów skonfliktowany jest z Moskwą od 2014 roku, gdy Rosjanie zaanektowali należący do Ukrainy Krym i zaczęli wspierać prorosyjskich separatystów w Donbasie. W wyniku trwającego w tym w tym regionie konfliktu zginęło ponad 9,7 tys. ludzi. Ponad 2 tys. ofiar śmiertelnych to cywile.

PAP - mini

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama