Reklama

Polityka i prawo

Znamy cel amerykańskiego cyberataku na Iran. Teheran do dziś zmaga się ze skutkami

Fot. Gage Skidmore/flickr
Fot. Gage Skidmore/flickr

Cyberatak wymierzony w Iran przeprowadzony przez Stany Zjednoczone w czerwcu bieżącego roku zniszczył bazę danych o krytycznym znaczeniu, wykorzystywaną przez lokalne oddziały paramilitarne do planowania ataków na tankowce. Incydent osłabił zdolności Teheranu do realizowania operacji w obszarze Zatoki Perskiej – poinformował dziennik New York Times.

Do dziś Iran stara się odzyskać utracone informacje i ponownie uruchomić niektóre systemy, w tym wojskowe sieci komunikacyjne, które na skutek cyberataku zostały sparaliżowane.

Stany Zjednoczone i Iran od dawna są zaangażowane w cyberkonflikt. Incydent z 20 czerwca był krytycznym punktem trwającego napięcia. Jak wskazują amerykańskie władze, Iran nie przeprowadził zmasowanej odpowiedzi. Jednak nawet dzisiaj można zaobserwować kontynuację złośliwych cyberoperacji wymierzonych w rząd USA oraz amerykańskie korporacje.

Cyberatak ze strony Stanów Zjednoczonych nastąpił po tym, jak dowództwo uzyskało dane wywiadowcze, które wskazywały, że irańskie siły odpowiadają za atak na tankowce znajdujące się w Zatoce Perskiej. Na dzień przed incydentem wojskowi przedstawili dowody w tej sprawie jednoznacznie obciążające Teheran.

Baza danych, która została zniszczona na skutek amerykańskiego cyberataku pomagała irańskim siłom dokonać wyboru, jaki cel należy zaatakować i gdzie on się obecnie znajduje. Jak informuje New York Times następstwa incydentu miały mieć charakter tymczasowy. W rzeczywistości trwały dłużej niż planowano, a Iran do dzisiaj próbuje naprawić swoje systemy łączności i odzyskać utracone dane.  

Reklama
Reklama

Komentarze