Reklama

Polityka i prawo

Fot. Gustavo Fring/Pexels

Z ProteGO Safe bezpieczniej po Unii Europejskiej

ProteGO Safe, czyli polska aplikacja powiadamiająca o kontakcie z koronawirusem, będzie współdziałała z innymi europejskimi aplikacjami tego typu.  Jeśli za granicą będziemy mieli kontakt z osobą chorą na COVID-19 polska aplikacja wyśle nam odpowiednie powiadomienie. To w praktyce oznacza interoperacyjność, nad którą - z naszym aktywnym udziałem - pracują obecnie państwa UE.

Jednym głosem

Większość państw Unii Europejskiej pracuje nad krajowymi aplikacjami pomagającymi w zahamowaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Część z nich, w tym Polska, udostępniła już swoim obywatelom odpowiednie rozwiązania.

Najnowsza wersja ProteGO Safe wykorzystująca rozwiązania firm Google i Apple, spełniająca wszelkie standardy bezpieczeństwa jest już dostępna w sklepach Google Play i App Store. Jest bezpłatna, bezpieczna i dobrowolna.

Obecnie państwa UE, pod przewodnictwem Komisji Europejskiej, pracują nad współdziałaniem (czyli interoperacyjnością) oficjalnych, krajowych aplikacji powiadamiających o możliwym kontakcie z koronawirusem.

Jest już pierwsze porozumienie - kraje członkowskie UE, współpracujące z Komisją Europejską w ramach sieci eHealth Network, uzgodniły zestaw specyfikacji technicznych, który ma zapewnić bezpieczną wymianę informacji między krajowymi aplikacjami.

Polska wśród liderów

Polska od samego początku jest aktywnym uczestnikiem tych prac i brała udział w wypracowaniu porozumienia, którym są zaprezentowane przez Komisję Europejską standardy – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. Aplikacja ProteGO Safe je spełnia, co jest kolejnym dowodem na to, że przygotowaliśmy ją z największą starannością o bezpieczeństwo danych i prywatność Polaków - dodaje szef MC.

Osiągnięte porozumienie zakłada, że powstanie jednolity interfejs (ang. federation gateway service) pozwalający każdemu z państw w bezpieczny sposób wymieniać się anonimowymi identyfikatorami urządzeń osób, które wyraziły zgodę na powiadomienie napotkanych osób o podwyższonym ryzyku zakażenia.

Polska bierze aktywny udział w powstaniu tej infrastruktury. Komisja Europejska deklaruje również, że docelowa infrastruktura będzie udostępniona publicznie (open-source) oraz poddana niezależnym audytom.

Nie oznacza to, że powstanie jedna europejska aplikacja. Krajowe systemy będą ze sobą kompatybilne, czyli będą współpracować, ale wciąż będą oparte na aplikacjach państw członkowskich - tłumaczy minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Wciąż nikt nie będzie w stanie zidentyfikować żadnego użytkownika ProteGO Safe, ani jego kraju pochodzenia. Informacje o tym, jakie urządzenia spotkaliśmy pozostaną w naszych telefonach i to się nie zmieni. Naszym celem jest, aby ProteGO Safe była w gronie pierwszych aplikacji w pełni interoperacyjnych z aplikacjami innych państw – dodaje szef MC.

Razem bezpieczniej

Już wiemy, że nie wszystkie krajowe aplikacje będą od razu kompatybilne z opracowanym standardem. Państwa używające wypracowanego przez Google i Apple, w pełni zdecentralizowanego, rozwiązania Exposure Notification (do tego grona należy Polska, ale też np. Niemcy czy Włochy) będą kompatybilne niemal od razu.

Natomiast rozwiązania scentralizowane (np. wykorzystywane we Francji) oraz kraje nienależące do UE będą musiały poczekać. Wynika to z różnic technicznych pomiędzy bardziej chroniącymi prywatność użytkowników rozwiązaniami zdecentralizowanymi (w tym polskim), a tymi które oparły się o tzw. centralną architekturę.

- Osiągnięte porozumienie to nasz wspólny sukces. Kraje członkowskie zaakceptowały rozwiązanie kompatybilne z polską aplikacją, dzięki czemu Polacy będą jednymi z pierwszych, którzy z niego skorzystają – mówi Antoni Rytel, wicedyrektor Programu GovTech Polska. To pokazuje też, że podjęliśmy dobrą decyzję opierając się na w pełni zdecentralizowanej architekturze - dodaje.

Obecnie, zarówno na szczeblu europejskim, jak i w relacjach dwustronnych, trwają intensywne prace nad wdrożeniem uzgodnionego standardu. Celem jest, aby obywatele państw UE - w tym Polacy - mogli z niego korzystać już w te wakacje – czytamy w komunikacie prasowy Ministerstwa Cyfryzacji.

Ministerstwo Cyfryzacji przedstawia również, jak aplikacja ProteGO Safe będzie działała w praktyce.

Jeśli w trakcie wyjazdu użytkownik będzie miał kontakt z osobą korzystającą z niemieckiej aplikacji (Niemcy od kilku dni mogą już korzystać z krajowego rozwiązania), która okaże się zakażona koronawirusem, polska aplikacja ProteGO Safe wyśle odpowiednie powiadomienie wraz ze wskazówkami dalszego postępowania. Będzie to działać także w drugą stronę. Jeśli okaże się, że polski turysta jest zakażony to odpowiednie powiadomienie pojawi się także na urządzenie, na którym zainstalowana jest niemiecka aplikacja. Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla, że nikt nie dowie się, że ostrzeżenie wynika z kontaktu z osobą z innego kraju.

ProteGO Safe będzie współdziałała także z aplikacjami innych państw, nie tylko z niemiecką.

To kolejny powód, dla którego warto pobrać i korzystać z aplikacji ProteGO Safe. Zróbmy to planując także wakacje w kraju. Aby aplikacja była skuteczna powinno ją pobrać możliwie najwięcej osób. W Niemczech z tego rozwiązania korzysta już 6,5 miliona osób. Weźmy z nich przykład – mówi minister cyfryzacji Marek Zagorski. – W sytuacji kiedy z aplikacji korzysta dużo osób mamy zdecydowanie większą szansę, że dostaniemy powiadomienie o kontakcie z koronawirusem. Pomyślmy nie tylko o naszym bezpieczeństwie, ale także o życiu i zdrowiu naszych dzieci, rodziców, czy dziadków – dodaje szef MC.

ProteGO Safe to efekt pracy polskich programistów. W aplikacji wykorzystujemy rozwiązanie opracowane przez firmy Google i Apple. Naszym priorytetem są bezpieczeństwo i prywatność użytkowników – podkreśla Ministerstwo Cyfryzacji.

Aplikacja nie śledzi lokalizacji, nie wie z kim i kiedy się widzieliśmy. Nie ma dostępu do żadnych danych, ani plików trzymanych na telefonie. Aby zadbać z nią o swoje, ale i swoich bliskich bezpieczeństwo nie musimy robić wiele. Wystarczy ją zainstalować i uruchomić. Resztę aplikacja robi już za nas – chwali swój produkt resort.

ProteGO Safe monitoruje otoczenie w poszukiwaniu innych urządzeń (nie użytkowników), w których także zainstalowana jest ProteGO Safe. To urządzenia się komunikują. Użytkownicy mogą nic o sobie nie wiedzieć. Ministerstwo Cyfryzacji tłumaczy, monitoring jest potrzebny, ponieważ jak jeden z użytkowników aplikacji zachoruje na koronawirusa, to żeby mógł na telefony innych napotkanych osób wysłać odpowiednie powiadomienie. Nikt nigdy nie dowie się, kto zachorował, ani gdzie tę osobę spotkaliśmy.

ProteGo Safe można pobrać ze sklepu Google Play i App Store.  Do ProteGO Safe nie trzeba się logować. Aby ją uruchomić nie trzeba nawet podawać żadnych swoich danych osobowych, ani nawet numeru telefonu.

Aplikację ProteGO Safe pobrało ponad 150 tys. osób czyli około 0.5 % populacji. Aplikacja nie cieszy się również dobrą opinię wśród użytkowników. Średnia ocen z 743 wynosi 2,4 w pięciostopniowej skali.

AK/Ministerstwo Cyfryzacji

Reklama

Komentarze

    Reklama