Reklama

Social media

YouTube i Facebook zaostrzają zasady, ekstremiści wybierają Telegram

Fot. U.S. Army/Domena publiczna
Fot. U.S. Army/Domena publiczna

Ekstremiści zaczynają korzystać z komunikatora Telegram, przenosząc tam swoją aktywność z platform YouTube i Facebooka, które ostatnio zaostrzyły swoje zasady dotyczące walki z mową nienawiści - donosi dziennik „Financial Times”.

Komunikator Telegram, który oferuje możliwość prowadzenia szyfrowanych rozmów tekstowych i głosowych, był już wykorzystywany do organizowania ruchu oporu przeciwko władzom w Hongkongu i Iranie. Obecnie aplikacja cieszy się coraz większą popularnością wśród ekstremistycznych zwolenników skrajnej prawicy, którzy uznali Telegram za efektywne narzędzie do koordynowania swoich kampanii w sieci - twierdzą naukowcy, którzy przeanalizowali fenomen rosnącej popularności komunikatora wśród tej grupy.

Jak twierdzi cytowany przez "FT" dyrektor Centrum ds. Ekstremizmu Ligi Przeciwko Zniesławieniom Oren Segal, Telegram na skrajnej prawicy zyskał szczególnie duże powodzenie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Z kolei profesor informatyki na uniwersytecie w Elon (Karolina Północna) w USA Megan Squire zidentyfikowała tysiące nowych, publicznie dostępnych, skrajnie prawicowych kanałów w sieci Telegrama.

Według "FT" rodzaje ekstremistycznych treści, jakie pojawiają się na platformie komunikatora, mogą być podzielone na wiele grup - począwszy od memów i dowcipów, a skończywszy na materiałach propagandowych gloryfikujących akty przemocy. Niektórzy użytkownicy, których wpisy analizowali specjaliści, używają na Telegramie języka podobnego do tego, jakim posługiwali się sprawcy masowych strzelanin, np. zamachowiec z nowozelandzkiej miejscowości Christchurch, który w marcu tego roku dokonał ataku na dwa meczety. Na kanałach można znaleźć również dokumenty, takie jak cyfrowe kopie "Mein Kampf" Adolfa Hitlera czy instrukcje na temat domowego wyrobu ładunków wybuchowych. Znaleziono również grupy, gdzie zamieszczano prywatne dane przeciwników politycznych, w tym - ich adresy zamieszkania.

Grupy na Telegramie pozwalają na prowadzenie szyfrowanych rozmów nawet 200 tys. uczestników jednocześnie - pisze londyńska gazeta i podkreśla, że medium to pozwala także na nieograniczoną w praktyce transmisję szyfrowanych treści audio.

Eksperci zwracają uwagę, że zakaz rozpowszechniania treści ekstremistycznych, który oficjalnie widnieje w treści regulaminu komunikatora, jest słabo egzekwowany przez administrację platformy. Niektóre kanały dyskusyjne skrajnej prawicy, choć zablokowane na telefonach komórkowych, wciąż są dostępne z poziomu komputera lub przeglądarki internetowej.

Komunikator Telegram powstał z inicjatywy rosyjskiego przedsiębiorcy Pawła Durowa, który jest twórcą i założycielem sieci VKontakte - popularnego w Rosji odpowiednika Facebooka.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze