Reklama

Polityka i prawo

Rok po cyberataku NotPetya firmy wciąż liczą koszty strat

Fot. Anthony92931/Wikipedia Commons/CC 3.0
Fot. Anthony92931/Wikipedia Commons/CC 3.0

Rok po cyberataku z użyciem wirusa NotPetya, firmy wciąż liczą koszty strat i borykają się z konsekwencjami działań hakerów. Dla wielu organizacji straty sięgają setek milionów dolarów - podaje w czwartek dziennik „Wall Street Journal”.

Amerykańska firma logistyczna FedEx koszty związane z cyberatakiem NotPetya wyceniła na około 400 mln dolarów. Koncern farmaceutyczny Merck poinformował z kolei, że szkody wyrządzone przez wirus NotPetya wyniosły już 670 mln dolarów, a bilans strat nie jest jeszcze całkowicie zamknięty.

NotPetya to wirus, który łączył w sobie działanie typowego oprogramowania wyłudzającego okup w zamian za odszyfrowanie zainfekowanych plików (ransomware) z usuwaniem danych z sieci korporacyjnych. NotPetya rozprzestrzenił się dzięki aktualizacji oprogramowania korporacyjnego, w które wstrzyknięto złośliwy kod. Zainfekowany program uruchomiono w niewielkiej firmie na Ukrainie. W krótkim czasie atak dotknął wiele systemów korporacyjnych w firmach i organizacjach na całym świecie.

Według "WSJ", atak NotPetya był sygnałem ostrzegawczym dla wielu osób zarządzających przedsiębiorstwami - udowodnił im bowiem, jak nieprzygotowane są ich firmy w obliczu działalności hakerów. Cyberatak okazał się bardzo kosztowny w skutkach, zwłaszcza dla globalnych korporacji. Wiele firm podjęło pracę nie tylko nad usunięciem bezpośrednich skutków ataku, ale rozpoczęło także proces wzmacniania cyberbezpieczeństwa swoich struktur, by ochronić się przed możliwością wystąpienia podobnych zdarzeń w przyszłości - stwierdza dziennik.

Przedstawiciele służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo cybernetyczne w USA i Wielkiej Brytanii atak NotPetya powiązali z działalnością rosyjskich hakerów. Również im przypisano aktywność wirusa szyfrującego Petya. Według służb, światowe korporacje będą coraz częściej stawały się przedmiotem ataków hakerskich, które de facto mają charakter cyberwojny.

"WSJ" zwraca uwagę, że skutki ataków cybernetycznych w rodzaju NotPetya mogą oddziaływać nawet wiele miesięcy po samym zdarzeniu. Zdaniem dziennika, mogą one mieć nie tylko charakter finansowy, ale też technologiczny i realnie oddziaływać na zdolności biznesowe dotkniętych nimi firm.

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama