Reklama

Polityka i prawo

Wiedza naukowa bezradna wobec fake newsów o 5G

Fot. MHM55/Wikipedia Commons/CC 4.0
Fot. MHM55/Wikipedia Commons/CC 4.0

Udowodnienie „nieszkodliwości fal radiowych” można porównać do przeprowadzenia badań o nieszkodliwości jedzenia marchewki - dowodził prof. dr hab. inż. Sławomir Hausman z Politechniki Łódzkiej na konferencji o 5G, która miała miejsce w Warszawie.

Informacja i dezinformacja w temacie 5G – to tylko jedne z wielu tematów konferencji, która odbyła się na PGE Narodowym w Warszawie. Dyskusję zdecydowanie zdominował temat pomiarów poziomów pól elektromagnetycznych z użyciem różnych technik. Eksperci rozmawiali o polskich i światowych doświadczeniach w tym zakresie.

Jak mierzyć PEM?

Drugi dzień konferencji organizowanej przez Instytut Łączności i Ministerstwo Cyfryzacji rozpoczął wykład dr. inż. Johanna Saustingla, przedstawiciela firmy NARDA specjalizujący się w testach i pomiarach PEM oraz tzw. kompatybilności elektromagnetycznej.

Padło ważne pytanie: Jak mierzyć PEM w sieci 5G? Dotychczasowe metody prowadzenia pomiarów, które były stosowane w istniejących sieciach nie będą mogły być stosowane w budowanych sieciach 5G.

Poziom PEM zmienia się w czasie, w zależności od tego ilu użytkowników przebywa w obrębie danej stacji, ile danych jest przesyłanych – wyjaśniał Johann Saustingl. – Chwilowy pomiar będzie dawał nieprecyzyjne wyniki w skali np. całego dnia. Stąd pomiary PEM przy maksymalnej mocy stacji, ale proszę pamiętać, nie tylko instrumenty, których używacie do pomiarów są ważne, ale także to, kto pomiarów dokonuje. Ważne, byście wiedzieli, co mierzycie – apelował.

Jako największe wyzwanie, dotyczące sposobu mierzenia poziomów PEM w sieciach 5G uznano technikę tzw. beamformingu, czyli kształtowania wiązki. Do niego odnosił się także dr inż. Thomas Kopacz, z IHF – Institute of High Frequency Technology, Uniwersytetu w Aachen.

SI2PEM, czyli?

Przedstawiciele Instytutu Łączności – Daniel Niewiadomski i Rafał Pawlak opowiedzieli szczegółowo czym będzie system SI2PEM.

Przypomnijmy, to projekt realizowany właśnie przez IŁ-PIB oraz Ministerstwo Cyfryzacji, dzięki któremu obywatele będą mogli sprawdzić jaki jest poziom PEM w dowolnym miejscu w Polsce. Systemem objęte będą wszystkie stacje bazowe, które będzie można zobaczyć na mapie – zarówno w danych tabelarycznych jak i modelach 3D i zobaczyć jak rozkłada się pole elektromagnetyczne wokół poszczególnych stacji. System ma być gotowy już w 2020 roku.

Dr hab. inż. Paweł Bieńkowski z Politechniki Wrocławskiej przedstawił model optymalizacji sieci komórkowych pod kątem oddziaływania na środowisko, oparty na wyliczeniach.

Główny wniosek – im więcej anten, tym niższe poziomy PEM, mieszczące się w dziś obowiązujących normach, czyli 7V/m. Głównym problemem są, niestety, wysokie koszty oraz - na co wskazał podsumowując wykład - nieprecyzyjne i skomplikowane przepisy. – Proces inwestycyjny jest dziś drogą przez mękę dla operatorów i zabawą w kotka i myszkę między inwestorem, urzędnikami, a mieszkańcami – dodał.

I właśnie te przepisy zdominowały dyskusję, która zamykała tę część konferencji. Zdaniem przedstawicieli firm telekomunikacyjnych, w obecnym środowisku prawnym taka optymalizacja jest nierealna.

Fake news o 5G

Najwięcej emocji budziły jednak te wystąpienia, które dotyczyły tego co i jak mówi się o sieciach 5G. Dr hab. Urszula Soler i Mariusz Busiło z PIIT przeanalizowali szczegółowo pojawiające się informacje na ten temat i próbowali odpowiedzieć na pytanie: skąd bierze się tyle fałszywych doniesień o 5G i jaki jest mechanizm ich powstawania i rozpowszechniania.

Z kolei prof. dr hab. inż. Sławomir Hausman z Politechniki Łódzkiej wyjaśniał na czym polega trudność w udowodnieniu „nieszkodliwość fal radiowych”. To jest tak, jakbyście Państwo chcieli przeprowadzić badania o nieszkodliwości jedzenia marchewki – dowodził. W jaki sposób można to zrobić? Jak sformatować takie badania? Czuję, że my, naukowcy i nasi odbiorcy posługujemy się innymi językami i chyba nie potrafimy skorygować emocji narosłych wokół tych skomplikowanych tematów wiedzą naukową – konkludował prof. Hausman.

Dyskusję podsumował Dr Efthymios Karabetsos z greckiej Agencji ds. Energii: - Musimy sobie odpowiedzieć na trzy pytania – komu komunikujemy, co komunikujemy oraz jak komunikujemy. Konieczne jest znalezienie balansu między tymi trzema kwestiami, który sprawi, że ta komunikacja [nauka-społeczeństwo – red.] będzie efektywna.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama