Reklama

Polityka i prawo

USA rozszerzają „czarną listę”. Chiny: to nadużycie koncepcji bezpieczeństwa narodowego

Fot. The White House/Flickr/Domena publiczna
Fot. The White House/Flickr/Domena publiczna

Stany Zjednoczone wpisały na „czarną listę” największego chińskiego wytwórcę czipów SMIC oraz giganta naftowego CNOOC za rzekome związki z chińską armią. Pekin zareagował na działania Waszyngtonu, wskazując, że podjęta decyzja to wyraz prześladowania i nadużywania idei bezpieczeństwa narodowego.

Chiny stanowczo sprzeciwiają się temu posunięciu, które poważnie zaszkodzi interesom i wizerunkowi USA – oceniła rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying, wzywając Waszyngton, aby przestał „nadużywać koncepcji bezpieczeństwa narodowego”.

Departament Obrony USA dopisał w czwartek w sumie cztery chińskie firmy do listy instytucji, które uznaje za należące do chińskiego wojska lub przez nie kontrolowane.

Łącznie zestawienie wydłużyło się do 35 podmiotów. Sama obecność na liście nie oznacza automatycznie żadnych sankcji, ale zgodnie z dekretem prezydenta USA Donalda Trumpa w przyszłości amerykańskim inwestorom nie będzie wolno kupować papierów wartościowych tych firm.

Trump nasilił działania przeciwko Chinom w okresie poprzedzającym przejęcie władzy w Stanach Zjednoczonych przez prezydenta-elekta Joe Bidena. W czwartek Departament Stanu USA ogłosił, że administracja w Waszyngtonie zaostrzyła restrykcje dotyczące wydawania wiz członkom Komunistycznej Partii Chin i ich rodzinom, aby „chronić kraj przed szkodliwym wpływem” tej partii.

Ponadto na skutek działań podjętych przez Departament Sprawiedliwości USA oraz FBI ponad 1000 chińskich naukowców powiązanych z armią Państwa Środka opuściło Stany Zjednoczone z obawy przed zdemaskowaniem i pociągnięciem do odpowiedzialności. Władze USA wszczęły w ostatnim czasie wiele spraw karnych przeciwko chińskim agentom, prowadzącym operacje zakresu szpiegostwa przemysłowego i technologicznego.

Dyrektor Wywiadu Narodowego USA John Ratcliffe ocenił natomiast na łamach dziennika „Wall Street Journal”, że Chiny są „największym zagrożeniem dla demokracji i wolności” od czasu drugiej wojny światowej. Jego zdaniem Pekin chce zdominować świat „gospodarczo, militarnie i technologicznie”.

Władze Chin odpierają oskarżenia ze strony członków administracji Trumpa, zarzucając im „zimnowojenną mentalność” i próby powstrzymania wzrostu Państwa Środka w obawie o utratę przez USA hegemonii na świecie.

SZP/PAP

image
Z oferty Sklepu Defence24 - zapraszamy!
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama