Polityka i prawo
USA głównym celem cyberataków na dużą skalę
Stany Zjednoczone to główny cel cyberataków na dużą skalę - wynika z najnowszego raportu firmy Specops Software. Eksperci uważają, że w okresie od maja 2006 r. do czerwca 2020 r. USA doznały dużo więcej tego rodzaju incydentów w porównaniu z innymi krajami.
Dane wykorzystane przez Specops Software w analizie pochodzą z amerykańskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS).
W swoim badaniu eksperci starali się nadać wagę cyberatakom dotykającym poszczególne państwa na podstawie podmiotów, jakie hakerzy obierają za cel. To m.in. agencje rządowe i firmy z sektora nowych technologii i obronności. Specjaliści wzięli również pod uwagę cyberprzestępstwa o charakterze gospodarczym, w których łączna suma strat przekraczała milion dolarów.
Badanie wykazało, że w analizowanym okresie w USA doszło do 156 takich ataków. To około 11 incydentów rocznie - twierdzą badacze. W ciągu tego okresu na drugim miejscu uplasowało się Zjednoczone Królestwo (47 poważnych ataków). Doszło tam m.in. do dużego incydentu skierowanego przeciwko platformom cyfrowym Partii Pracy podczas wyborów powszechnych w 2019 r. Trzecim krajem pod względem liczby poważnych cyberataków były Indie (23 incydenty).
W Niemczech doszło do 21 tak klasyfikowanych ataków hakerskich, w Korei Południowej - do 18, w Australii i na Ukrainie - do 16. Badacze zwracają uwagę, że w państwach powszechnie postrzeganych jako podmioty zlecające cyberataki na inne kraje, takich jak Chiny, Iran czy Arabia Saudyjska, doszło jedynie do 15 poważnych cyberataków (po tyle samo w każdym z tych państw). Najmniej poważnych incydentów odnotowały Korea Północna (5), Turcja (6) i Wietnam (6).