Polityka i prawo
Unijne sankcje na rosyjskie i chińskie grupy cyberprzestępców? Hakerzy przestają być bezkarni
Unia Europejska jeszcze w tym tygodnie rozpatrzy kwestie nałożenia sankcji na rosyjskie i chińskie ugrupowania hakerskie. Decyzja Wspólnoty ma przyczynić się do zmniejszenia ryzyka przeprowadzenia cyberataków na europejskie cele oraz poprawić stosunki z Waszyngtonem, które w ostatnim czasie uległy pogorszeniu w wyniku różnic na tle dopuszczenia Huawei do sieci 5G. Jakie będą skutki polityki realizowanej przez Unię?
Rozmowy na temat sankcji mają rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu. Ich realizacja była by pierwszym przypadkiem, w którym zastosowanie miałby tzw. unijny system sankcji. Jest to zestaw restrykcyjnych przepisów i obostrzeń obejmujący m.in. zakaz przemieszczania się hakerów lub zamrożenie ich aktywów w celu powstrzymywania złośliwych cyberataków – informuje serwis South China Morning Post.
Do tej pory Stany Zjednoczone zarzucały Unii Europejskiej zbyt łagodne podejście do Chin. Amerykanie argumentują swoje stanowisko m.in. polityką Wspólnoty wobec giganta technologicznego Huawei. Waszyngton wielokrotnie naciskał na państwa członkowskie UE, aby wprowadziły zakaz używania komponentów chińskiego koncernu, jednak w większości przypadków nieskutecznie.
Czytaj też: UE: Nie będzie zakazu użycia technologii Huawei
Wdrożenie systemu sankcji przeciwko chińskim oraz rosyjskim hakerom ma pomóc Unii w poprawie relacji z USA oraz odbudowaniu wzajemnego zaufania.
Jak przypomina South China Morning Post, przyjęcie sankcji wymaga jednomyślności wśród 27 członków UE, co jest trudne do osiągnięcia ze względu na rozbieżne interesy państw członkowskich. Warto mieć na uwadze na przykład fakt, że część krajów dąży do normalizacji stosunków z Moskwą, co jest uwarunkowane względami energetycznymi, a tego typu decyzja UE mogła by zagrozić bilateralnym relacjom z Kremlem. Z drugiej strony stolice zgodnie uważają, że jeżeli już został opracowany system sankcji, to należy z niego korzystać, ponieważ w innym przypadku straciłby sens.
Cały proces konsultacji na temat wdrożenia sankcji potrwa około dwóch miesięcy. Obostrzenia mają być wymierzone przede wszystkim ugrupowania rosyjskie oraz chińskie jako największe zagrożenie dla Wspólnoty – donosi serwis South China Morning Post.
Czytaj też: UE może już nakładać sankcje za cyberataki
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany