Urząd Komunikacji Elektronicznej przeprowadzi aukcję na częstotliwości pod 5G - poinformował PAP rzecznik UKE Martin Stysiak. Według założeń Urzędu w połowie przyszłego roku operatorzy będą mogli rozpocząć komercyjne wdrożenie tej technologii.
"Przeprowadzimy aukcję na częstotliwości pod 5G. Opublikowany przez nas wiosną harmonogram przewiduje, że zakończenie procesu dystrybucji częstotliwości 3,6-3,8 GHz nastąpi na przełomie czerwca i lipca 2020 r. roku. Tak, by w drugiej połowie przyszłego roku operatorzy mogli zacząć komercyjne wdrożenie 5G" - poinformował Martin Stysiak. O decyzji tej jako pierwsza napisała Gazeta Wyborcza.
Jak mówiła wcześniej w rozmowie z PAP Iwona Różyk-Rozbicka, dyrektor departamentu prawnego Urzędu Komunikacji Elektronicznej, pierwotnie Prezes UKE zakładał zorganizowanie przetargu na częstotliwości pod 5G. Analizy założeń postępowania dystrybucyjnego wskazały jednak na ryzyko pozostania jednego lub dwóch bloków bez przydziału, do czego Urząd nie chce dopuścić.
W trybie aukcji rozdysponowano w 2015 r. częstotliwości 800 i 2600 MHz. Przeprowadzenie aukcji wzbudzało wówczas duże kontrowersje. Operatorzy zarzucali wadliwe jej przygotowanie i przebieg, co - jak przekonywali - doprowadziło do wysokich cen pasma 800 MHz, stanowiących dla nich poważne obciążenie finansowe.
Protesty wzbudziła m.in. ingerencja ówczesnego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego, który poprzez nowelizację rozporządzenia, na podstawie którego aukcja się odbyła, skrócił licytację. Miało to zapobiec zbytniemu przeciąganiu się aukcji. Według niektórych operatorów stanowiło to bezprawną zmianę zasad w trakcie aukcji, ponieważ nowela - ich zdaniem - de facto zmieniła ją w przetarg.
Ponadto jedna z firm wycofała wylicytowany wniosek o rezerwację częstotliwości z zakresu 800 MHz, za którą miała zapłacić ponad 2 mld zł.
Sieć 5G (sieć telekomunikacyjna piątej generacji), czyli nowy, intensywnie rozwijany standard telekomunikacyjny. Ma umożliwić pięćdziesięcio - a nawet stukrotne zwiększenie prędkości transmisji w porównaniu do obecnych sieci 4G. Taka technologia ma przyspieszyć m.in. rozwój internetu rzeczy (Internet of Things - IoT), usług telemedycyny, autonomicznych pojazdów czy inteligentnych miast.