Twitter wyraził zainteresowaniem zakupem amerykańskiej „części” TikToka należącego do chińskiej firmy ByteDance, która na mocy rozporządzenia Donalda Trumpa została zbanowanowa na terenie Stanów Zjednoczonych.
Wcześniej również Microsoft miał wyrazić podobne zainteresowanie zakupem platformy. Nowojorski Wall Street Journal wątpi jednak czy Twitter dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi do sfinalizowania zakupy w mniej niż 45 dni – tyle właśnie czasu zostało wyznaczone w podpisanym w piątek rozporządzeniu, zgodnie z którym transakcje i umowy z chińską firmą ByteDance - stają się nielegalne.
Nie jest jasna jaka jest wartość TikToka w Stanach Zjednoczonych. Brytyjskie BBC wskazuje na szacunki mówiące o dziesiątkach miliardów dolarów.
W odpowiedzi na prezydenckie rozporządzenie TikTok, za pośrednictwem swojego bloga, stwierdził, że „[Rozporządzenie] tworzy niebezpieczny precedens dla koncepcji wolności słowa i otwartych rynków”. Jednocześnie zapowiedział, że zamierza walczyć o respektowanie swoich praw przed sądem - „dołożymy wszelkich starań, aby zasady prawa były respektowane, a nasza firma i nasi użytkownicy byli traktowani sprawiedliwie - jeśli nie przez administrację Stanów Zjednoczonych, to przez amerykańskie sądy” – wskazała platforma w oświadczeniu.