Polityka i prawo
Szef FBI: służby bezpieczeństwa muszą prowadzić ofensywne cyberoperacje
Amerykańskie służby bezpieczeństwa muszą opracować efektywne sposoby walki z zagrożeniami w cyberprzestrzeni, aby skutecznie odpowiadać na wyzwania współczesnego świata – alarmuje dyrektor FBI Chris Wray. Ekspert zasugerował podejmowanie większej liczby operacji ofensywnych, których celem byłoby zniszczenie zasobów oraz arsenału ugrupowań hakerskich.
Według dyrektora FBI Chrisa Wray’a współcześnie cyberprzestępcy są w stanie sparaliżować całe szpitale, firmy, służby bezpieczeństwa oraz inne kluczowe elementy infrastruktury krytycznej. Podczas konferencji na temat cyberbezpieczeństwa w Boston College zaznaczył, że ciągle zmieniające się zagrożenia zmuszają organy ścigania do większej kreatywności w działaniu oraz prowadzenia czynności ofensywnych, których celem są narzędzia będące w dyspozycji hakerów – donosi serwis The Fifth Domain.
„Dawno minęły czasy, gdzie walczyliśmy z jednym zagrożeniem, z jednym człowiekiem (…) Musimy wymyślić sposoby walki z licznymi zagrożeniami występującymi w cyberprzestrzeni” – miał powiedzieć Chris Wray.
Jak informuje The Fifth Domain, Joseph Bonavolonta, szef biura FBI w Bostonie, odnotował prawie 40-procentowy wzrost liczby ataków ransomware w latach 2018-2019. Dodał, że najgorsza sytuacja miała miejsce Massachusetts, Maine, Rhode Island i New Hampshire. „Zagrożenie ze strony oprogramowania ransomware stale rośnie i ewoluuje” – zaznaczył przedstawiciel FBI. –„Przechodzimy do działania na mniejszą skalę, aby maksymalizować wpływ samych ofiar na neutralizację operacji hakerskich”.
Chris Wray jednoznacznie podkreślił, że zagraniczni aktorzy, w tym Chiny, również wykorzystują cyberataki do między innymi kradzieży danych, aby niwelować różnice lub odkryć innowacje wroga – informuje The Fifth Domain. Dodał także, że istotne jest oficjalne oskarżanie grup hakerskich za złośliwe działania, nawet gdy znajdują się one poza zasięgiem amerykańskich organów ścigania, na przykład w Rosji, Chinach czy Iranie. Dyrektor FBI nie ma wątpliwości, że cyberprzestępcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności „bez względu na to, gdzie się znajdują”.
Słowa Chrisa Wray’a są odzwierciedleniem jego obaw o poziom cyberbezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Jednym z elementów budzących niepokój eksperta są zbliżające się wybory prezydenckie. Podczas ostatniego przemówienia w Izbie Reprezentantów podkreślił, że kampania ponownie jest zagrożona rosyjskimi operacjami wpływu. Jak informowaliśmy wcześniej, dyrektor FBI stwierdził, iż Moskwa będzie prowadziła tajną kampanię w mediach społecznościowych w celu wzmocnienia podziałów w amerykańskim społeczeństwie oraz wywołania chaosu politycznego. Równocześnie podkreślił, że tego typu operacje stanowią zagrożenie, wymagające całodobowej uwagi oraz są znacznie trudniejsze do zwalczenia niż odparcie cyberataku na infrastrukturę wyborczą.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany