Polityka i prawo
Strategia rosyjskich botów w sieci – uderzyć w NATO i Polskę
Od maja do lipca br. boty odpowiadały za 55 proc. wszystkich rosyjskojęzycznych wiadomości zamieszczanych na Twitterze odnoszących się do obecności NATO w krajach bałtyckich oraz Polsce – informuje stacja LRT.
Działalność botów dotyczyła przede wszystkim ćwiczeń wojskowych NATO, które odbyły się w tym okresie na terenie Polski oraz innych państw bałtyckich. Według NATO Stratcom Centre of Excellence istnieje wyraźny wzorzec rosyjskiej operacji dezinformacyjnej – za każdym razem, gdy prowadzone są ćwiczenia wojskowe prokremlowskie kampanie stają się aktywniejsze, a ich zasięg jest powiększany za pomocą fikcyjnych kont w mediach społecznościowych.
Jak informuje LRT, większość fałszywych wiadomości głosiła, że NATO dąży do eskalacji napięcia z Rosją poprzez „okrążenie Moskwy”, co „zagraża bezpieczeństwu całego świata”. Co więcej, fake newsy przedstawiały państwa biorące udział w ćwiczeniach jako kraje wojujące i agresywne.
Sprawa dotyczy również Polski. Rosyjska kampania dezinformacyjna poruszała także kwestię amerykańskiej decyzji o rozmieszczeniu dodatkowych sił wojskowych nad Wisłą. Według prokremlowskich mediów takie posunięcie jest jawną prowokacją wobec Rosji i naruszeniem wcześniejszych traktatów.
Badania prowadzone przez środowisko ekspertów wykazały gwałtowane zmiany w „taktyce botów” realizowanej na Twitterze. Z założenia platforma ma zapobiegać fikcyjnej aktywności, dlatego też rosyjscy aktorzy dostosowują swoje boty w taki sposób, aby uniknąć wykrycia.
Jak podaje LRT, w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła liczba rosyjskich „botów informacyjnych”. Ten rodzaj automatycznego publikowania jest w rzeczywistości wykorzystywany przez wiele legalnych serwisów informacyjnych, których konta przesyłają treści między różnymi stronami. Jednak w tym aspekcie rosyjskie boty służą do rozprzestrzeniania wiadomości z fikcyjnych witryn. Ich wykrycie jest trudne ze względu na fakt, że zostały bardzo dobrze spreparowane.