Reklama

Polityka i prawo

Spersonalizowane reklamy od 18 lat? Brytyjski list otwarty do gigantów IT

fot. pikist.com
fot. pikist.com

Brytyjscy parlamentarzyści, akademicy i organizacje na rzecz praw dzieci zaapelowali w liście otwartym do firm technologicznych, w tym Google’a i Facebooka, o nie narażanie nieletnich na nieuczciwe praktyki marketingowe i usunięcie kierowanych do nich reklam.

Sygnatariusze listu zwrócili się do firm technologicznych o to, żeby zrezygnowały z zamieszczania reklam przeznaczonych dla odbiorców poniżej 18 roku życia.

"Reklamy, zwłaszcza behawioralne, czyli oparte na zainteresowaniach użytkownika, nie tylko naruszają prywatność dzieci, ale także narażają podatnych młodych ludzi na nieuczciwe praktyki marketingowe. Reklamodawcy online nie tylko wbrew prawu gromadzą dane dzieci i nastolatków, ale także targetują je spersonalizowanymi treściami reklamowymi. Nie ma dla tego żadnego usprawiedliwienia" - przekonują autorzy listu. I dodają, że największe firmy technologiczne powinny wziąć odpowiedzialność za ochronę swoich użytkowników.

Dokument zaadresowany został do koncernów: Google, Amazon, Apple, Facebook i Microsoft. Podpisały się pod nim łącznie 23 osoby i organizacje, w tym posłanka Caroline Lucas z brytyjskiej Partii Zielonych, psycholożka kliniczna dr Elly Hanson oraz organizacja Friends of the Earth. List powstał m.in. z inicjatywy organizacji pozarządowej Global Action Plan, która walczy z rosnącym konsumpcjonizmem.

To nie pierwszy raz, kiedy firmy technologiczne działające w Wielkiej Brytanii są krytykowane za swoją politykę wobec nieletnich użytkowników. Jeszcze w lipcu brytyjski ekspert ds. prywatności Duncan McCann złożył do krajowego sądu najwyższego pozew przeciwko należącemu do Google'a serwisowi YouTube. McCann zarzuca platformie gromadzenie danych użytkowników poniżej 13 roku życia bez zgody rodziców oraz naruszanie prawa nieletnich do prywatności, co jest sprzeczne zarówno z przepisami brytyjskimi, jak i prawem Unii Europejskiej.

W wywiadzie dla BBC McCann, prywatnie ojciec trojga dzieci poniżej 13 r.ż., powiedział, że to pierwsza tego typu sprawa w Europie wytoczona firmie technologicznej w imieniu najmłodszych. Dodał również, że szacuje, iż w wyniku działań serwisu straty poniosło 5 mln brytyjskich dzieci oraz pośrednio ich rodzice lub opiekunowie, którym YouTube powinien wypłacić ponad 2 mld funtów odszkodowania - od 100 do 500 funtów dla każdego pokrzywdzonego. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze