Polityka i prawo
Rosyjski ambasador wezwany do MSZ Niemiec ws. oskarżeń o cyberataki
Niemieckie MSZ wezwało w czwartek ambasadora Rosji w Berlinie w związku z wymierzonymi w Bundestag atakami hakerskimi z 2015 r. O ich przeprowadzenie oskarża się byłego oficera GRU. Kreml wielokrotnie zaprzeczały zaangażowaniu w ten incydent.
Rosyjski obywatel Dmitrij Badin, na którego przynależność do GRU niemieckie ministerstwo posiada "wiarygodne dowody", jest oskarżany o odegranie wiodącej roli w atakach. Hakerom udało się m.in. uzyskać dostęp do dwóch skrzynek e-mailowych biura poselskiego kanclerz Angeli Merkel.
Sekretarz stanu MSZ Miguel Berger wezwał ambasadora Siergieja Nieczajewa, aby w imieniu rządu niemieckiego zdecydowanie potępić atak hakerów na Bundestag i poinformować stronę rosyjską o tym, że władze Niemiec będą chciały skorzystać z mechanizmu unijnych sankcji, wymierzonych w cyberterroryzm i nałożyć je na Badina oraz być może inne osoby biorące udział w tym przestępstwie - czytamy w komunikacie resortu.
Mężczyzna, który od 5 maja objęty jest europejskim nakazem aresztowania wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości, ścigany jest również przez służby amerykańskie, które oskarżają go m.in. o prowadzenie wymierzonych w Partię Demokratyczną działań hakerskich podczas wyborów prezydenckich w 2016 r.
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych nie odpowiedziało na prośbę agencji Associated Press o komentarz. Agencja przypomina jednak, że władze Rosji wielokrotnie zaprzeczały zaangażowaniu w ten incydent, a oskarżenia Niemiec uznawały za bezpodstawne.