Reklama

Polityka i prawo

Rosja „przestraszyła” USA w cyberprzestrzeni

Fot. Pete Souza/Official White House Photo/Domena publiczna
Fot. Pete Souza/Official White House Photo/Domena publiczna

Jeden z najbardziej znanych ekspertów ds. bezpieczeństwa teleinformatycznego Bruce Schneier pisze na swoim blogu, że odstraszanie w cyberprzestrzeni może być skuteczne. Przytacza przykład z  2016 roku i brak amerykańskiej odpowiedzi na rosyjską ingerencję w wybory prezydenckiej. Powodem był strach przed zdolnościami Rosji w cyberprzestrzeni.

W swoim wpisie Bruce Schneier przytacza informacje z książki “Russian Roulette: The Inside Story of Putin's War on America and the Election of Donald Trump” Michaela Isikoffa i Davida Corna. Autorzy piszą , że w administracji Obamy rozpatrywano odpowiedź w cyberprzestrzeni na zachowanie Rosji w 2016 roku, jednak kwestia kontrataku w środowisku wirtualnym wzbudziła obawy wśród decydentów. Amerykańscy dyplomaci informowali Rosję, że ingerencja w wybory jest absolutnie niedopuszczalna, ale nie spotkało się to z żadną reakcją. Cześć amerykańskich ekspertów wskazywało, że jeżeli Waszyngton zaaranżuje podobną operację przeciwko Rosji z użyciem tych samych środków, to ze względu na naturę rosyjskiego systemu politycznego, nie osiągnie żadnych skutków. Dodawali również, że może to doprowadzić do eskalacji działań i przeobrażenia w konflikt w cyberprzestrzeni, w którym Stany Zjednoczone mają o wiele więcej do stracenia. Dyrektor wywiadu James Clapper na jednym ze spotkań powiedział, że obawiał się ataków rosyjskich hakerów wymierzonych w infrastrukturę krytyczną. Jego zdaniem największym problemem byłoby wyłączenie sieci energetycznej.

Schneier przytacza również drugą książkę „The World as It Is” autorstwa Bena Rhodesa zastępcy doradcy ds. bezpieczeństwa prezydenta Baracka Obamy. Tłumaczy on w swoich wspomnieniach, że prezydent nie nałożył na sankcji na Rosji przed wyborami, ponieważ obawiał, że może to popchnąć Rosjan do hakowania urządzeń liczących głosy. Sankcje zostały nałożone dopiero po wyborach, ale nie objęły prezydenta Putina. Według Rhodesa byłoby to zbyt dużo.

Wcześniej eksperci podkreślali, że koncepcja odstraszania w cyberprzestrzeni nie zadziała z wieku powodów m.in. ze względu na trudność w przypisaniu ataku. Przykład  z 2016 roku pokazuje jednak, że może być ona skuteczna i umieszczenie jej w strategii Pentagonu z 2015 roku wcale nie było złym pomysłem

Reklama

Komentarze

    Reklama