Reklama

Polityka i prawo

Rosja podejrzana o cyberataki wymierzone w Demokratów

Fot. Global Panorama/flickr
Fot. Global Panorama/flickr

Jak podał w poniedziałek serwis Infosecurity Magazine, hakerzy rosyjskiej grupy Cozy Bear (APT29) są podejrzani o przeprowadzenie ukierunkowanych cyberataków na pracowników Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej USA (DNC). Sytuacja miała miejsce po wyborach środka kadencji w listopadzie w 2018 roku.

Według przedstawicieli DNC rosyjscy hakerzy w listopadzie ubiegłego roku rozsyłali do pracowników Komitetu e-maile zawierające pliki PDF z ukrytym złośliwym oprogramowaniem, którego miało zapewnić przestępcom zdalny dostęp do komputera ofiary. Fałszywe e-maile miały podszywać się pod korespondencję z Departamentu Stanu. Treść wiadomości, a także daty ich nadania zgadzają się z czasem przeprowadzenia ukierunkowanej kampanii ataków phishingowych, które eksperci ds. cyberbezpieczeństwa wiążą bezpośrednio z działalnością rosyjskich służb wywiadowczych - twierdzą Demokraci. Ich zdaniem to właśnie dlatego prawdopodobne jest, że za próbą infiltracji komputerów DNC stoją ci sami sprawcy.

Informacje o działaniach grupy hakerskiej Cozy Bear, która aktywnie działała również przed wyborami prezydenckimi w USA z 2016 roku, zawarte zostały w pozwie, jaki DNC skierowała przeciwko przedstawicielom Kremla, a także założycielowi WikiLeaks Julianowi Assange'owi oraz organizatorom kampanii prezydenckiej republikańskiego kandydata Donalda Trumpa. Zdaniem amerykańskiej Partii Demokratycznej pozwani uczestniczyli w zmowie, by zagwarantować Trumpowi zwycięstwo m.in. poprzez wykradzenie wrażliwych danych DNC oraz ujawnianie poufnych informacji przed wyborami.

Kreml, komentując informacje ujawnione przez Demokratów, stwierdził, że pozew cywilny skierowany przeciwko rosyjskim władzom przez DNC jest bezzasadny, gdyż włamanie się na komputery Komitetu jest kwalifikowane jako operacja militarna - nie może zatem być rozpatrywane przez sądy cywilne.

W lutym 2018 r. USA postawiły zarzuty 13 obywatelom Rosji i trzem rosyjskim firmom w związku z rolą, jaką podmioty te miały odegrać w szerzeniu dezinformacji i działaniach związanych z innymi operacjami wpływu przed wyborami z 2016 roku. W lipcu 2018 r. specjalny prokurator Robert Mueller o współudział w takich działaniach oskarżył kolejne 12 osób, które według niego pracowały na rzecz rosyjskiego wywiadu. 

SZP/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze