Polityka i prawo
Rosja i Chiny stawiają veto. Jaki los czeka globalne prawo cyberprzestrzeni?
Brak międzynarodowych regulacji dotyczących cyberprzestrzeni stanowi obecnie poważny problem, który rodzi wiele nieporozumień i konfliktów. Opracowanie kompleksowego dokumentu staje się koniecznością i wymaga pełnego zaangażowania ze strony kluczowych aktorów. Problemem są jednak Rosja oraz Chiny – informuje serwis CyberScoop.
W poniedziałek podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ 27 państw w tym Stany Zjednoczone wezwało zarówno podmioty państwowe jak i niepaństwowe do zaprzestania złośliwej działalności w cyberprzestrzeni. W specjalnie wydanym oświadczeniu przedstawiciele rządów wyrazili chęć nakładania sankcji oraz innych restrykcji na aktorów, którzy dążą do podważania powszechnego prawa, również w odniesieniu do przestrzeni wirtualnej.
„Podmioty państwowe i niepaństwowe coraz częściej wykorzystują cyberprzestrzeń jako platformę do prowadzenia złośliwych działań wymierzonych w infrastrukturę krytyczną i naszych obywateli, podważających demokrację, instytucje i organizacje międzynarodowe, a także niszczących uczciwą konkurencję w naszej globalnej gospodarce poprzez kradzież własności intelektualnej oraz cyberszpiegostwo” – mówi treść oświadczenia. „Wzywamy wszystkie państwa do wspierania ewoluujących ram i do przyłączenia się do naszej inicjatywy, aby zapewnić większą odpowiedzialność i stabilność w cyberprzestrzeni”.
ONZ podejmuje wysiłki mające na celu pociągnięcie do odpowiedzialności państw, które dopuszczają się złośliwych operacji w ramach cyberprzestrzeni. Organizacja dąży do opracowania kompleksowej regulacji o charakterze międzynarodowym, aby w ten sposób zapełnić istniejącą lukę prawną.
Jak przypomina CyberScoop, w ciągu ostatnich kilku lat w ramach ONZ ustanowiono kilka regulacji dotyczących cyberprzestrzeni. Są to jednak pojedyncze akty prawne, których część państw członkowskich nie popiera. Organizacja chce wznowić globalny dialog w celu skutecznego uregulowania tej kwestii.
Sprzeczne normy
W ubiegłym roku Rosja oraz Chiny utworzyły własną grupę roboczą Open-Ended Working Group (OEWG), w ramach której prowadzone były odrębne spotkania w ciągu ostatnich kilku tygodni. Zastępca sekretarza stanu USA John Sullivan wskazuje, że członkowie OEWG mogą utrudniać prowadzone prace nad nowymi regulacjami lub podważać już istniejące.
„W ciągu najbliższych dwóch lat zamierzamy zaangażować się w nie w jeden, ale w dwa procesy” – podkreślił John Sullivan, cytowany przez CyberScoop. „Niektórzy oczekują, że te równoległe procesy wywołają napięcie i konflikt. Jednak my, w Stanach Zjednoczonych, postrzegamy je jako szanse, pod warunkiem, że pokrywają się z poprzednimi założeniami i próbami”.
Chiny oraz Rosja słyną z nieprzestrzegania ustalonych norm i ich głośnego wspierania. Od kliku lat Moskwa przeprowadza złośliwe cyberoperacje wymierzone w Stany Zjednoczone. Podobnie jest w przypadku Chin, które stale zwiększają zainteresowanie amerykańskimi przedsiębiorstwami w celu kradzieży własności intelektualnej i cyberszpiegostwa.
Oświadczenie wydane w poniedziałek przez 27 państw, w tym USA, nie uderza bezpośrednio w Rosję oraz Chiny, lecz podtekst był oczywisty. Według wspólnoty, to te dwa państwa utrudniają prace nad opracowaniem globalnej regulacji dotyczącej cyberprzestrzeni.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany