Resort sprawiedliwości USA rozszerza zakres dochodzenia antytrustowego ws. Google’a - informuje w środę dziennik „Wall Street Journal”. Postępowanie ma koncentrować się przede wszystkim na działalności koncernu w branży reklamy cyfrowej.
Departament według dziennika skontaktował się ws. postępowania z kilkunastoma podmiotami m.in. z branży medialnej i reklamowej, celem uzyskania dodatkowych informacji. Obecnie prowadzona przez resort sprawa skupia się na zagadnieniach związanych z działaniem narzędzi reklamy cyfrowej - twierdzą źródła nowojorskiej gazety.
W ostatnich miesiącach ministerstwo skierowało szereg pytań do konkurencyjnych wobec Google'a firm, głównie o to, w jaki sposób narzędzia reklamowe tego koncernu wchodzą w interakcje z produktami innych firm z branży medialnej i czy ich działanie może służyć firmie do tworzenia dominującej pozycji na rynku - pisze "WSJ". Dodaje, że platforma reklamowa Google'a została zbudowana w dużej mierze na fundamentach przejęcia w 2008 roku firmy DoubleClick dostarczającej technologię dla reklamy cyfrowej.
Działaniami, które miały pomóc Google'owi wysunąć się na prowadzenie w tym segmencie była integracja jego serwerów reklamowych, a także rozpoczęcie sprzedaży powierzchni reklamowej (na tym polu Google jest obecnie największym oferentem). Dziennik wskazuje, że istotną rolę odegrała również podjęta przez Google decyzja dotycząca wymogu użycia własnych narzędzi przez reklamodawców chcących kupować miejsce na swoje komunikaty na platformie wideo YouTube.
"Wall Street Journal" przypomina, że firma z Mountain View obecnie dysponuje dominującymi narzędziami w każdym z ogniw łańcucha łączącego wydawców działających w internecie i reklamodawców, co przekłada się na dużą kontrolę i władzę nad procesem monetyzacji treści cyfrowych. Wielu wydawców i konkurentów Google'a z branży reklamy cyfrowej uważa, iż połączenie tych narzędzi z usługami cyfrowymi koncernu, takimi jak wyszukiwarka i platforma YouTube pozwala, firmie na zachowania negatywnie wpływające na wolną konkurencję rynkową.
Google w odpowiedzi na te zarzuty przekonuje, iż konkurencyjność w branży reklamy cyfrowej jest na właściwym poziomie, a dążność spółki do łączenia produktów była uzasadniona chęcią zapewnienia lepszych doświadczeń konsumenckich jej klientom.