Polityka i prawo
Przedstawiciel Ericssona: brytyjskie podejście do Huaweia jest błędne
Brytyjski plan zakładający, że Huawei nie zostanie zaangażowany do budowy kluczowych elementów infrastruktury 5G, ale będzie mógł uczestniczyć w tworzeniu mniej istotnych elementów systemu telekomunikacyjnego, jest błędny - uważa przedstawiciel firmy Ericsson.
Szef amerykańskiego oddziału szwedzkiej firmy telekomunikacyjnej Niklas Heuveldop ocenia, że państwa powinny wybierać między pełnym dopuszczeniem podmiotów do przetargów lub ich całkowitym wykluczeniem. Jego zdaniem pomysł Londynu pokazuje, że władze nie wiedzą, na czym polega działanie sieci telekomunikacyjnej.
Ericsson jest jednym z głównych konkurentów Huaweia na światowych rynkach i według mediów może zyskać na wykluczeniu chińskiego koncernu z projektów wdrożeniowych sieci 5G.
Do ignorowania oferty Huawei przekonują od miesięcy władze Stanów Zjednoczonych. Waszyngton podjął zresztą decyzję o wykluczeniu tej firmy z udziału w budowie własnej sieci 5G. Brytyjska odmowa pójścia w ślady sojusznika spowodowała wzrost napięcia między tymi państwami - przypomina dziennik "Financial Times".
W kwietniu brytyjskie media podały, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego (RBN) zdecydowała, iż firma Huawei nie zostanie zaangażowana do budowy kluczowych elementów infrastruktury 5G, jednak będzie mogła uczestniczyć w tworzeniu mniej istotnych elementów systemu telekomunikacyjnego. Jak relacjonowano, taka decyzja została podjęta pomimo poważnych obiekcji ze strony ministrów: spraw wewnętrznych Sajida Javida, spraw zagranicznych Jeremy'ego Hunta, obrony Gavina Williamsona i handlu międzynarodowego Liama Foxa.
Przedstawiciele władz w Londynie tłumaczyli, że mogą zredukować ewentualne zagrożenie ze strony Huaweia poprzez dopuszczenie tej firmy tylko do przetargów na dostawę sprzętu dla sieci obsługujących telefony komórkowe. Jednak Heuveldop podziela stanowisko amerykańskiego wywiadu, który uważa, że takie podejście nie ma szans powodzenia.
Przedstawiciel Ericssona tłumaczy, że jedną z cech systemów 5G jest przeniesienie głównych zdolności na "bardzo odległe krańce" sieci.
"Cały pomysł uzyskania dla aplikacji rozszerzonej rzeczywistości (AR) natychmiastowych informacji zwrotnych przy zerowych opóźnieniach opierał się na znacznym rozrzuceniu mieszczeniu w sieci głównych funkcjonalności" - podkreślał Heuveldop. W związku z tym działania Wielkiej Brytanii nie mają sensu. "Jaki problem próbują rozwiązać ?" - pyta przedstawiciel szwedzkiego koncernu.
Wielka Brytania nie jest jedynym krajem w Europie, który odmawia całkowitego wykluczenia Huawei z prac nad rozwojem infrastruktury 5G. Szef niemieckiego urzędu telekomunikacyjnego mówił wcześniej w tym roku "FT", że z przetargu nie można wykluczać żadnego podmiotu, w tym chińskiego koncernu. Natomiast holenderski dostawca usług mobilnych KPN ogłosił, że skorzysta z elementów Huawei w budowie mniej istotnych elementów systemu telekomunikacyjnego.
Zdaniem Heuveldop obecne wydarzenia nie wpłyną na sytuację, w której Huawei jest dla Ericssona i dla Nokii głównym rywalem na globalnych rynkach. Jego zdaniem doszło jednak do zachwiania zaufania dla przemysłu w związku z panującą na rynkach niepewnością.
Źródło: PAP
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany