Polityka i prawo
Propalestyńscy hakerzy wykradli informacje o izraelskich studentach
DragonForce, malezyjska grupa hakerska o inklinacjach propalestyńskich, wykradła a następnie rozpoczęła dystrybucję informacji o setkach tysięcy izraelskich studentów za pomocą m.in. komunikatora Telegram. W sieci udostępniono takie dane jak imiona, adresy, numery telefonów i adresy mailowe - wskazuje The Times of Israel.
O cyberataku grupa poinformowała na swojej stronie internetowej. W poście nawoływano innych hakerów, a także aktywistów i organizacje praw człowieka do prowadzenia kampanii przeciwko Izraelowi, który nazywano „Israhell” (dosł. „Izra-Piekło”).
Hakerzy przekazali, że wyciek był odpowiedzią na trwającą w maju przez 11 dni wymianę ognia pomiędzy Strefą Gazy a Izraelem. Dane o studentach, jak poinformował dziennik, mogli wykraść z witryny AcadeMe, jednej z największych w kraju służącej do rekrutacji na studia oraz szukania pracy. AcadeMe współpracuje z najważniejszymi uczelniami w Izraelu, w tym m.in. z uniwersytetem Ben Guriona w Beer Szewie, uniwersytetem w Tel Awiwie oraz uniwersytetem w Hajfie.
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa zarządzająca na Facebooku grupą Think Cyber Safe May Brooks-Kempler przeprowadziła dochodzenie w tej sprawie i odkryła, że wyciekły dane na temat prawie 280 tys. studentów od 2014 r. do teraz. Brooks-Kempler ostrzegła, że informacje te mogłyby zostać wykorzystane przy cyberatakach oraz doradziła użytkownikom AcadeMe zmianę haseł oraz uważanie na podejrzane maile, wiadomości bądź połączenia telefoniczne.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany