Reklama

Polityka i prawo

Prezes NIK: system e-Zdrowie ma problem z przestawieniem mentalnym personelu i pacjentów

Fot: ezdrowie.wrotapodlasia.pl
Fot: ezdrowie.wrotapodlasia.pl

Strumień e-Zdrowie to funkcjonalność mająca na celu poprawę jakości leczenia pacjentów. W założeniu ma skracać czas oczekiwania na badania, wyniki i ułatwiać kontakt ze specjalistami. Ograniczać ma także ryzyko pomyłki związanej z błędną identyfikacją pacjenta. Koncepcja ma łączyć w sobie zalety i funkcje systemów eRejestracji, eRecepty, eSkierowań. Daje także możliwość dostępu pacjentowi do wglądu do swojej dokumentacji medycznej. Za monitorowanie i nadzór nad rozwojem e-Zdrowia odpowiada Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ).

W Polsce aktualnie funkcjonuje osiem projektów e-Zdrowia dołączonych do poszczególnych województw. W 2015 roku ukończony został Podlaski System Informacyjny e-Zdrowie, który w przyszłości, wraz z pozostałymi projektami w pozostałych województwach, stanowił będzie platformę P1. Projekt kosztował ok. 58 mln PLN. Niestety środki te okazały się niewystarczające, co skutkowało ograniczeniem liczby włączonych placówek służby zdrowia do 26, co z kolei przełożyło się na ok. 35% całkowitej liczby obsłużonych pacjentów województwa w 2016 roku. Kontrolę w tym konkretnym przypadku Najwyższa Izba Kontroli zakończyła w grudniu 2017 roku, a do wniosków (na stan z marca 2018 roku) z niej odniósł się szerzej prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski podczas konferencji „Technologie informatyczne w medycynie - III edycja, RODO, e-recepta, e-zwolnienia, e-dokumentacja”. Konferencja odbyła się 10 lipca br. w Warszawie. 

Prezes NIK wskazał, że pomimo faktu, iż system jest wysoce nowoczesny i użyteczny, to jednak występują utrudnienia związane z rejestracją pacjentów czy jakością dokumentacji medycznej. Według Kwiatkowskiego związane jest to przede wszystkim z negatywnym nastawieniem użytkowników. Sam personel placówek nie był przekonany co do powodzenia wdrożenia tego rozwiązania. Przykład ten może być także czerwoną lampką dla Ministerstwa Cyfryzacji, w kontekście problemów, jakie będą w związku z wdrażaniem koncepcji e-Państwa. Casus ten wskazuje także, na przywiązanie się społeczeństwa do standardowych, papierowych rozwiązań. Według NIK, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy mogło być niewłaściwe  przygotowanie merytoryczne personelu.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama