Amerykańskie firmy będą mogły uzyskać pozwolenie na sprzedaż swoich produktów chińskiemu koncernowi technologicznemu Huawei, o ile nie będzie to stanowić zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego USA - zapowiedzial we wtorek sekretarz handlu Wilbur Ross.
W maju departament handlu USA wpisał Huawei na listę podmiotów, które muszą uzyskać zezwolenie Waszyngtonu na zakup amerykańskich części i oprogramowania. Argumentowano to obawą, że chińska firma może prowadzić działalność zagrażającą bezpieczeństwu narodowemu USA.
Jak przypomniała agencja Reutera, pod koniec czerwca prezydent Donald Trump zdecydował się zezwolić, by amerykańskie firmy wciąż sprzedawały sprzęt koncernowi Huawei. Trump poinformował o tym po spotkaniu z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, w kuluarach szczytu G20 w Osace. Z zadowoleniem przyjęli tę zapowiedź amerykańscy producenci chipów, ale wielu przedstawicieli przemysłu i rządu nie miało jasności, jak będzie wyglądała nowa polityka handlowa.
We wtorek sekretarz handlu USA podkreślił, że Huawei pozostanie na "czarnej liście" i że nadal należy liczyć się z odmową przyznania licencji. Zapowiedział jednak, że departament wyda takie pozwolenia w przypadkach niestanowiących zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.
W ostatnich tygodniach amerykańskie firmy produkujące podzespoły wykorzystywane przez Huaweia, m.in. Intel i Qualcomm, lobbowały w Waszyngtonie na rzecz złagodzenia sankcji nałożonych na chiński koncern. Według Reutera przedstawiciele Intela i Xilinksa wzięli udział w spotkaniu z resortem handlu; naciski wywierał również Qualcomm. Do organizowania spotkań z amerykańskim rządem w imieniu producentów podzespołów przyznało się branżowe stowarzyszenie przemysłu półprzewodników (SIA).
Huawei, największy dostawca sprzętu telekomunikacyjnego na świecie, wraz z blisko 70 powiązanymi spółkami znalazł się na amerykańskiej "czarnej liście" w połowie ubiegłego miesiąca. Umieszczone na niej podmioty nie mogą kupować produktów wytworzonych w USA (lub w innych krajach, o ile producenci zawierają co najmniej 25 proc. amerykańskiego wkładu pod względem wartości rynkowej) bez zgody Waszyngtonu. Posunięcie blokujące w praktyce sprzedaż chińskiej firmie m.in. amerykańskich podzespołów i oprogramowania motywowano względami bezpieczeństwa narodowego.
Spółki zrzeszone w SIA przekonują, że sprzedawane przez Huawei produkty, m.in. serwery komputerowe, smartfony i inteligentne zegarki, korzystają z powszechnie dostępnych części. Z tego względu ma być mało prawdopodobne, by wzbudzały podobne obawy co do cyberbezpieczeństwa, co sprzęt firmy do obsługi technologii 5G.
Podkreślano, że "nie chodzi o pomoc Huaweiowi, tylko o ochronę amerykańskich firm przed stratami". W 2018 r. chiński koncern przeznaczył na zakup komponentów 70 mld dolarów, z czego 11 mld dol. trafiło m.in. do firm takich jak Qualcomm, Intel i Micron Technology.
Oprócz producentów podzespołów o wyłączenie spod zakazu handlu z Huaweiem stara się również Google (Alphabet). Koncern z Mountain View zapewnia chińskiej spółce sprzęt, oprogramowanie (w tym wykorzystywany w smartfonach marek Huawei i Honor system operacyjny Android) i obsługę techniczną.
Źródło: PAP