Reklama

Polityka i prawo

Owoc szczytu Biden-Putin zgnił. FSB zatrzymało hakerów, Amerykanie urwali kontakt

Autor. Фотобанк Moscow-Live/Flickr/CC BY-NC-SA 2.0

FSB zatrzymało członków gangu REvil i skonfiskowało ich majątek. Sprawa jednak utknęła w martwym punkcie. Zdaniem Rosjan to efekt jednostronnego zerwania współpracy przez Amerykanów, którzy mieli przekazać dowody i potwierdzenie szkód. Hakerzy wyjdą na wolność?

Reklama

Rosyjski dziennik Kommiersant ustalił, że śledztwo w sprawie domniemanych członków grupy REvil utknęło w martwym punkcie.

Reklama

Hakerzy zostali zatrzymani w 14 stycznia ubiegłego roku przez FSB na podstawie informacji przekazanych przez amerykański wywiad. W ramach operacji zajęto 20 luksusowych samochodów, 426 mln rubli, 600 tys. dolarów i 500 tys. euro.

Czytaj też

Szansa na wolność?

Reklama

Brak postępów w śledztwie ma być efektem odmowy dalszej współpracy przez USA. Decyzja Waszyngtonu jest związana z rosyjską inwazją na Ukrainę.

Prawnicy oskarżonych chcą wykorzystać tę sytuację do uwolnienia swoich klientów. Dziennik dowiedział się, że m.in. obrona Dmitrija Korotajewa, jednego z członków REvil, zwróciła się już w tej sprawie do szefa rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Olega Chramowa.

Czytaj też

Owoc rozmów Biden-Putin

Przypomnijmy, że w połowie czerwca 2021r. odbyły się rozmowy Biden-Putin, podczas których jednym z tematów poruszanych przez prezydentów była cyberprzestępczość, w tym działalność grup ransomware. W efekcie powstała międzynarodowa grupa robocza ds. cyberbezpieczeństwa pod auspicjami rad bezpieczeństwa USA i Rosji.

W ramach współpracy Amerykanie poprosili swoich partnerów o „natychmiastowe aresztowanie głównego hakera" rosyjskiej grupy. Był nim Daniił Puzyrewski. Służby Kremla wykonały zadanie, jednak dopiero po przeprowadzeniu „własnego żmudnego śledztwa”. Z tego względu mężczyzna, wraz z innymi członkami REvil, stanął przed sądem w styczniu 2022 roku.

Czytaj też

Ucięty kontakt

Jak podają rosyjskie media, Moskwa wywiązała się ze swojej części umowy, lecz Amerykanie do tej pory nie przekazali dodatkowych dowodów w sprawie tak, jak obiecywali.

„Co więcej, poinformowali nas, że jednostronnie wycofują się (...) i zamykają utworzony kanał komunikacji” – cytuje Olega Chramowa dziennik "Kommiersant".

Czytaj też

Bez USA nie będzie kolejnego kroku

Interesujące fakty ujawnił Igor Wagin, szef radcy prawnego nr 185 Międzyrepublikańskiej Izby Adwokackiej. Jak wskazał, Departament Śledczy MSW oskarżył 8 domniemanych członków REvil jedynie o nielegalne pozyskiwanie, gromadzenie i wykorzystanie sprzętu elektronicznego do nielegalnego transferu środków.

Na dalsze kroki brakuje dowodów i zeznań ofiar. Kluczowe dla przebiegu śledztwa informacje miały zostać przekazane przez Stany Zjednoczone, jednak tak się nie stało. W efekcie oskarżony Dmitrij Korotajew w czasie 4-miesięcznego pobytu w areszcie śledczym ani raz nie był przesłuchiwany.

Czytaj też

Jak rozwiązać sprawę?

Igor Wagin w rozmowie z Kommiersantem podkreślił, że przekazanie sprawy do sądu bez zeznań ofiar, dowodów oraz potwierdzenia szkód nie ma sensu. Dlatego też – jego zdaniem – rozsądnym wyjściem byłoby nawiązanie umowy/porozumienia między oskarżonym a prokuraturą generalną.

„W jej ramach oskarżeni zostaliby zwolnieni z odpowiedzialności karnej, jednak musieliby pozyskane środki (które zostały zajęte przez służby – red.) dobrowolnie przekazać na pomoc humanitarną mieszkańcom donieckiej i ługańskiej republiki ludowej” – wskazał.

Wagin dodał, że doświadczenie i zdolności zatrzymanych członków REvil „przydałoby się rosyjskim specsłużbom w walce z coraz bardziej aktywnymi w ostatnim czasie ukraińskimi hakerami”.

Czytaj też

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama