Polityka i prawo
Owoc szczytu Biden-Putin zgnił. FSB zatrzymało hakerów, Amerykanie urwali kontakt

FSB zatrzymało członków gangu REvil i skonfiskowało ich majątek. Sprawa jednak utknęła w martwym punkcie. Zdaniem Rosjan to efekt jednostronnego zerwania współpracy przez Amerykanów, którzy mieli przekazać dowody i potwierdzenie szkód. Hakerzy wyjdą na wolność?
Rosyjski dziennik Kommiersant ustalił, że śledztwo w sprawie domniemanych członków grupy REvil utknęło w martwym punkcie.
Hakerzy zostali zatrzymani w 14 stycznia ubiegłego roku przez FSB na podstawie informacji przekazanych przez amerykański wywiad. W ramach operacji zajęto 20 luksusowych samochodów, 426 mln rubli, 600 tys. dolarów i 500 tys. euro.
Szansa na wolność?
Brak postępów w śledztwie ma być efektem odmowy dalszej współpracy przez USA. Decyzja Waszyngtonu jest związana z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Prawnicy oskarżonych chcą wykorzystać tę sytuację do uwolnienia swoich klientów. Dziennik dowiedział się, że m.in. obrona Dmitrija Korotajewa, jednego z członków REvil, zwróciła się już w tej sprawie do szefa rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Olega Chramowa.
Owoc rozmów Biden-Putin
Przypomnijmy, że w połowie czerwca 2021r. odbyły się rozmowy Biden-Putin, podczas których jednym z tematów poruszanych przez prezydentów była cyberprzestępczość, w tym działalność grup ransomware. W efekcie powstała międzynarodowa grupa robocza ds. cyberbezpieczeństwa pod auspicjami rad bezpieczeństwa USA i Rosji.
W ramach współpracy Amerykanie poprosili swoich partnerów o „natychmiastowe aresztowanie głównego hakera" rosyjskiej grupy. Był nim Daniił Puzyrewski. Służby Kremla wykonały zadanie, jednak dopiero po przeprowadzeniu „własnego żmudnego śledztwa”. Z tego względu mężczyzna, wraz z innymi członkami REvil, stanął przed sądem w styczniu 2022 roku.
Ucięty kontakt
Jak podają rosyjskie media, Moskwa wywiązała się ze swojej części umowy, lecz Amerykanie do tej pory nie przekazali dodatkowych dowodów w sprawie tak, jak obiecywali.
„Co więcej, poinformowali nas, że jednostronnie wycofują się (...) i zamykają utworzony kanał komunikacji” – cytuje Olega Chramowa dziennik "Kommiersant".
Bez USA nie będzie kolejnego kroku
Interesujące fakty ujawnił Igor Wagin, szef radcy prawnego nr 185 Międzyrepublikańskiej Izby Adwokackiej. Jak wskazał, Departament Śledczy MSW oskarżył 8 domniemanych członków REvil jedynie o nielegalne pozyskiwanie, gromadzenie i wykorzystanie sprzętu elektronicznego do nielegalnego transferu środków.
Na dalsze kroki brakuje dowodów i zeznań ofiar. Kluczowe dla przebiegu śledztwa informacje miały zostać przekazane przez Stany Zjednoczone, jednak tak się nie stało. W efekcie oskarżony Dmitrij Korotajew w czasie 4-miesięcznego pobytu w areszcie śledczym ani raz nie był przesłuchiwany.
Jak rozwiązać sprawę?
Igor Wagin w rozmowie z Kommiersantem podkreślił, że przekazanie sprawy do sądu bez zeznań ofiar, dowodów oraz potwierdzenia szkód nie ma sensu. Dlatego też – jego zdaniem – rozsądnym wyjściem byłoby nawiązanie umowy/porozumienia między oskarżonym a prokuraturą generalną.
„W jej ramach oskarżeni zostaliby zwolnieni z odpowiedzialności karnej, jednak musieliby pozyskane środki (które zostały zajęte przez służby – red.) dobrowolnie przekazać na pomoc humanitarną mieszkańcom donieckiej i ługańskiej republiki ludowej” – wskazał.
Wagin dodał, że doświadczenie i zdolności zatrzymanych członków REvil „przydałoby się rosyjskim specsłużbom w walce z coraz bardziej aktywnymi w ostatnim czasie ukraińskimi hakerami”.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?
Materiał sponsorowany