Reklama

Polityka i prawo

Nieoficjalnie: Ponad 6 tys. ataków Pegasusem na NIK, zainfekowano 500 urządzeń

Marian Banaś/ fot. Senat RP; Twitter
Autor. Marian Banaś/ fot. Senat RP; Twitter

Ze wstępnych wyników prac specjalnego zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w Najwyższej Izbie Kontroli wynika, że na urządzenia należące do pracowników tej instytucji przeprowadzono w sumie ponad 6 tys. ataków Pegasusem. Miano zainfekować ok. 500 urządzeń.

Reklama

Z informacji podanych przez RMF FM wynika, że największy przyrost liczby ataków na pracowników NIK zanotowano w okresie tuż po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Wtedy to urzędnicy zapowiedzieli kontrolę głosowania w formie kopertowej.

Reklama

Kolejne wzmożenie ataków Pegasusem zanotowano jesienią 2021 roku, kiedy Izba planowo kończyła prace nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości – podaje stacja.

Czytaj też

Wstępne wyniki kontroli NIK

Reklama

Specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa w NIK przy wsparciu ekspertów zewnętrznych mieli wykorzystać ogólnodostępną listę domen, jakie były używane w przypadku Pegasusa. Sprawdzili następnie czy domeny łączyły się z urządzeniami, które posiadali pracownicy instytucji. Porównane dane i numery IP sprzętu, co dało efekt badania: przez dwa lata były setki prób włamania się na urządzenia urzędników. Włamywano się na sprzęt nie tylko kontrolerów, ale i personelu technicznego czy kierowców.

Czytaj też

Pełne wyniki kontroli NIK w tym obszarze mają być znane w przyszłym tygodniu.

Senator Krzysztof Kwiatkowski i były szef NIK w trakcie senckiej komisji nadzwyczajnej ds. Pegasusa potwierdził w połowie stycznia br. zakup Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości, pokazał również dokumenty w tej sprawie. Przed senacką komisją w styczniu br. stawił się także obecny prezes NIK Marian Banaś, który już wtedy zapowiadał podjęcie działań w sprawie używania Pegasusa w Polsce.

AKTUALIZACJA:

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik skomentował w piątek wieczorem informacje dotyczące NIK. "Oczekuję, ze Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury wraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji. Przypomnę tylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo" - napisał.

Niezależny ekspert ds. cyberbezpieczeństwa dr Łukasz Olejnik skomentował informację w sprawie użycia Pegasusa wobec pracowników NIK z dużą dozą ostrożności. "Obecnie dużo wątpliwości, stąd ostrożność. Pytanie kluczowe: dlaczego mielibyśmy w to wierzyć? Nie znam kompetencji informatyków NIK w tym obszarze, ale "500 urządzeń" Pegasusem brzmi na niezwykle dużo. Chodzi tu więc o precedens w skali świata. Choćby dlatego: ostrożnie" - podkreślił.

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama