Polityka i prawo
MC: pełne bezpieczeństwo wymaga gruntownej przebudowy obecnych systemów
Pełne bezpieczeństwo wymaga gruntownej przebudowy obecnych systemów - ocenił we wtorek minister cyfryzacji Marek Zagórski, odnosząc się do czerwcowej awarii systemów teleinformatycznych. Dodał, że podczas awarii nie wyciekły żadne dane obywateli.
Główne systemy nie uległy awarii, myślę, że to jest najważniejsza rzecz. Awarii uległ komponent infrastruktury. Żadne dane obywateli nie wyciekły i nie były zagrożone
Zagórski we wtorek wziął udział w połączonym posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych (ASW) oraz Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii (CNT). Komisja zajmowała się rozpatrzeniem wniosku klubu poselskiego Nowoczesnej, by na posiedzeniu Sejmu premier przedstawił informację "na temat przyczyn, przebiegu, skutków awarii Centralnych Systemów Teleinformatycznych" z 12 czerwca tego roku.
Z informacji ministra cyfryzacji wynika, że aby chronić dane obywateli podczas awarii z 12 czerwca podjęto decyzję o zablokowaniu systemów teleinformatycznych. Jak dodał, działanie systemów przywrócono tego samego dnia o godz. 12.30. Minister zwrócił także uwagę, że nie była to ani pierwsza, ani największa tego typu awaria.
Dodał, że "pełne bezpieczeństwo wymaga gruntownej przebudowy obecnych systemów", które projektowane były nawet dziesięć lat temu "i do tego czasu nie były w sposób odpowiedni zmodyfikowane".
"Działania, które już uruchomiliśmy, to są działania polegające na przeprowadzeniu dogłębnego audytu całej architektury systemów i niezbędnej przebudowie, dlatego, że weszliśmy już w taką fazę, w której liczba użytkowników tych systemów z każdą chwilą w zasadzie rośnie i musimy na to odpowiednio zareagować, co wymaga nakładów inwestycyjnych" - powiedział Zagórski.
Minister dodał, że jako państwo jesteśmy "ciągle poddawani atakom" i "jest to proces permanentny". Jako jeden z ostatnich ataków wymienił atak na strony znajdujące się w domenie gov.pl.
"Mieliśmy do czynienia z atakami typu D-DOS, one były bardzo duże, natomiast system się obronił i nic poważnego się nie stało. Ale potwierdzam, praktycznie nie ma dnia, kiedy takie ataki by nie miały miejsca. One są na różną skalę, jesteśmy na to przygotowani" - mówił Zagórski.
Wcześniej poseł Mirosław Suchoń (N) podkreślił, że zdaniem klubu Nowoczesna czerwcowa awaria była "bardzo poważna", co sugeruje, że "w tym bardzo wrażliwym elemencie funkcjonowania państwa coś jest po prostu nie tak".
12 czerwca br. około godz. 8 rano w wyniku awarii przestały działać serwisy informatyczne: e-PUAP, pz.gov.pl, cepik.gov.pl, obywatel.gov.pl. Jak informował Centralny Ośrodek Informatyki, przyczyną była niestabilność działania jednego z komponentów systemu. Osoby, które do tej pory korzystały z serwisów, w dniu awarii były zapraszane przez urzędników do kontaktu osobistego w urzędach, ale nie wszystkie sprawy można było załatwić, bo wiele procedur wymaga pobrania danych z systemu.
Najwięcej problemów z awarią Systemów Rejestrów Państwowych miały samorządy gminy i powiatów. W niektórych miejscowościach awaria sparaliżowała przyjmowanie wniosków w wielu sprawach obywatelskich. W niektórych miejscowościach nie było możliwości załatwiania spraw związanych z dowodami osobistymi, meldunkami, sprawami w Urzędzie Stanu Cywilnego oraz rejestracją pojazdów i kierowców.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany