Polityka i prawo
Kaczyński: "Sprawa Pegasusa jest po prostu bajką"
„Sprawa Pegasusa jest jednym wielkim wymysłem. Po prostu bajką o jakimś smoku, który tutaj biegał po Polsce, tylko takiego smoka nigdzie nie było” - podkreślił Jarosław Kaczyński, wicepremier i prezes PiS. Jak wskazał, nie wypowiada się w sprawie samego Pegasusa, lecz twierdzeń, że działania służb specjalnych były sprzecznymi z prawem nadużyciami.
W wywiadzie dla PR24 prezes PiS był pytany o planowaną wizytę w Polsce europosła Estebana Gonzaleza Ponsa (EPL)w kontekście jego wypowiedzi, że jego delegacja "spróbuje pomóc polskiemu społeczeństwu zmienić władze, które wydają się nie być dobre dla Polski". Deputowani PE pod przewodnictwem hiszpańskiego europosła mają, jak informował w połowie stycznia europoseł Andrzej Halicki, przyjechać z misją obserwacyjną do Polski "w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa".
"To trzeba traktować jako takie wyjście przed szereg jakiegoś bardzo słabego jeśli chodzi o umiejętności polityczne hiszpańskiego europarlamentarzysty. Do tego faktu samego w sobie nie przypisywałbym jakiegoś większego znaczenia. Natomiast tendencja istnieje i trzeba się przed tym bronić" - powiedział Kaczyński.
Czytaj też
Bajka o smoku
"Cała sprawa Pegasusa jest jednym wielkim wymysłem. Po prostu bajką o jakimś smoku, który tutaj biegał po Polsce, tylko takiego smoka nigdzie nie było. Ja nie wypowiadam się w sprawie samego Pegasusa, czyli tego programu komputerowego, tylko ja się wypowiadam w sprawie twierdzeń, że działania służb specjalnych - czy przy pomocy takiego instrumentu czy innego instrumentu - miały jakiekolwiek cechy, które im się przypisuje, to znaczy były jakimiś nadużyciami, działaniami sprzecznymi z prawem" - dodał.
Czytaj też
Dyktatura czy nie?
Kaczyński pytany "o twierdzenia, że w Polsce są rządy autorytarne" z nim jako przywódcą odparł, że gdyby tak twierdzić, to on sam byłby nie tyle przywódcą, ile dyktatorem. Jak zauważył, autorytaryzm charakteryzuje się tym, że ośrodek władzy politycznej jest "osadzony trwale", a mechanizmy demokratyczne, w tym wybory, nie mają wpływu na to, kto rządzi, tylko są pewnym pozorem. W takim przypadku - mówił - "władza jest trwała i jest władzą bardzo silną".
Według prezesa PiS "mamy opozycję, która robi co chce i sama siebie nazywa totalną, ciągle chce dojść do władzy i przynajmniej teoretycznie te szanse ma". "To >>teoretycznie<< nie oznacza, że są jakieś bariery prawne. Jeśli są jakieś bariery, to tylko w umysłach i modus operandi tej opozycji - to po pierwsze" - powiedział.
Po drugie - zauważył prezes PiS - "opozycja w Polsce ma bardzo znaczną część władzy, bo ma bardzo duże wpływy w samorządach, rządzi w wielu samorządach, w szczególności większych miastach". "W Polsce samorząd ma bardzo duże uprawnienia, większe niż w zdecydowanej większości państw europejskich" - zaznaczył Kaczyński. "Po trzecie, opozycja ma przewagę w mediach. Po czwarte doktryna (Sławomira) Neumanna jest z całą pewnością prawdziwa: sądy należą do opozycji, on sam powiedział: +sądy są nasze+" - dodał prezes PiS. "Krótko mówiąc to są bzdury" - powiedział, podsumowując swoją odpowiedź na pytanie o "autorytarne rządy w Polsce".
SZP/PAP
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany