Reklama

Polityka i prawo

fot. DzidekLasek / pixabay

Facebook zamierza zwalczać narracje negujące Holokaust

Trudno zrozumieć, że można negować zbrodnie Holokaustu. A jednak na Facebooku tego typu treści pojawiały się coraz częściej. Teraz Mark Zuckerberg rozpoczyna kampanię informacyjną na swojej platformie.

Koncern Marka Zuckerberga zamierza łączyć ludzi z faktycznymi informacjami odnośnie Holokaustu. Początkowo użytkownicy z krajów anglojęzycznych w tym z Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Stanach Zjednoczonych, którzy wyszukają na platformie informacje negujące tę zbrodnię zobaczą wiadomość zachęcającą do zapoznania się z wiarygodnymi informacjami. Z czasem opcja ma zostać rozszerzana na kolejne języki i kraje.

W oficjalnym komunikacie Facebook argumentuje swoją decyzję odnotowanym wzrostem antysemityzmu na świecie oraz, jak to określił, szerzącym się zwłaszcza pośród młodych ludzi, alarmującym poziomem ignorancji odnośnie zbrodni Holokaustu.

„Negowanie Holokaustu, wypaczanie Holokaustu i rozpowszechnianie mitu spiskowego na temat Holokaustu ogólnie stały się kamieniami węgielnymi w okrutnym podżeganiu do antysemickiej nienawiści ze strony białych suprematystów, neonazistów i innych sił ekstremistycznych. Światowy Kongres Żydów jest głęboko wdzięczny za współpracę z UNESCO i Facebookiem w celu zapewnienia 2,7 miliardowi użytkowników Facebooka dokładnych, wyczerpujących informacji o Holokauście. Połączenie użytkowników Facebooka z AboutHolocaust.org znacznie przyczyni się do promowania tolerancji i empatii jako antidotum na odradzający się antysemityzm, ksenofobię, bigoterię i nienawiść” – skomentował sprawę Ronald S. Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów.

Pierwsze działania mające na celu wyeliminowanie fałszywych treści promujących narracje negujące fakty historyczne odnośnie tego ludobójstwa, a nawet twierdzące, że nigdy ono nie miało miejsca, platforma podjęła w październiku ubiegłego roku. Sprawa wywołała niemałe emocje, po tym jak zmiany zostały wprowadzone dwa lata po tym jak szef Facebooka, Mark Zuckerberg powiedział w wywiadzie dla serwisu Recode, że jakkolwiek uznaje za „głęboko obraźliwe" zaprzeczanie Holokaustowi, nie uważa jednak, iż takie treści powinny być zakazane na Facebooku. Jednak w październiku zmienił swoje zdanie co do umożliwiania publikacji tego typu treści. „Zmagałem się z konfliktem między opowiadaniem się za wolnością słowa a szkodami spowodowanymi minimalizowaniem lub negowaniem horroru Holokaustu” – stwierdził Zuckerberg za pośrednictwem postu na swojej platformie. „Moje myślenie zmieniło się, ponieważ widziałem dane pokazujące wzrost przemocy na tle antysemickim” - dodał. Podobne działania podjął wtedy również Twitter który zapowiedział, że będzie usuwał treści negujących lub umniejszających Holokaust.

Należy jednak pamiętać, że raport Instytutu Dialogu Strategicznego (ISD) wykazał, że algorytmy Facebooka „aktywnie promują” treści negujące Holokaust. Think tank poinformował w sierpniu ubiegłego roku, że odnalazł ponad 300 tys. użytkowników w 36 anglojęzycznych i publicznie dostępnych grupach na Facebooku poświęconych negowaniu Holokaustu. Trzynaście z nich zajmowało się teoriami spiskowymi, dziewięć było skrajnie prawicowych, siedem antysyjonistycznych, pięć propalestyńskich, jedna islamistyczna i jedna chrześcijańska. 

W sierpniu ubiegłego roku platforma zablokowała konta na Facebooku i Instagramie francuskiemu komikowi Dieudonne M'Bali M'Bali za publikowanie „treści szydzące z ofiar Holokaustu" i „określenia dehumanizujące wobec Żydów" propagowane przez komika. Jak informowała wtedy Polska Agencja Prasowa, kontrowersyjny francuski komik i aktywista był wielokrotnie skazywany we Francji, a także w Belgii, za antysemickie wypowiedzi i podżeganie do nienawiści rasowej. Dieudonne to propagator gestu „quenelle" , czyli odwróconego pozdrowienia hitlerowskiego. Twierdzi, że „quenelle"  jest gestem sprzeciwu wobec establishmentu.

Również TikTok zmagał się z problematycznym wideo, które pojawiło się na serwisie. Nagranie, wykorzystujące antysemicką piosenkę, biło rekordy popularności na platformie. Zanim je usunięto, wyświetlono je ponad 6,5 miliona razy. „We're going on a trip to a place called Auschwitz, it's shower time” (Jedziemy na wycieczkę do miejsca zwanego Auschwitz, czas na prysznic) – takie szokujące słowa znalazły się w piosence, która została odnaleziona przez brytyjskie BBC. W wideo, zgłoszonym do platformy w celu usunięcia, skorpion-robot ze swastyką atakował i mordował ludzi. Piosenka została również wykorzystana przez inne nagrania - udało się odnaleźć prawie 100 użytkowników, którzy wybrali ją do produkcji własnych nagrań - w tym tych, wykorzystujących wizerunek Adolfa Hitlera, gry typu „strzelanka” w której mordowano ludzi poprzez kanistry z gazem czy filmy dokumentalne o Holokauście. Oryginalne wideo zostało opublikowane przez nastolatka z Wielkiej Brytanii, który na swoim profilu miał napisać, że po jego udostępnieniu zyskał 12 tysięcy nowych obserwujących. 

image

Reklama

Komentarze

    Reklama