Polityka i prawo
Egipt zaostrza cenzurę internetu
Nowe regulacje w zakresie cyberbezpieczeństwa i walki z przestępczością w internecie przyjęte niedawno w Egipcie mogą umocnić cenzurę w tym kraju - ocenia organizacja Electronic Frontier Foundation zajmująca się obroną praw i wolności w świecie cyfrowym.
Jak oceniono we wpisie na blogu organizacji, w ciągu ostatnich dwóch lat rząd Egiptu wielokrotnie stosował represje wobec aktywistów broniących praw obywatelskich w internecie, jak i dziennikarzy oraz osób zainteresowanych reformami politycznymi w kraju, które dawały temu wyraz w sieci. Ludzie ci, jak podkreśla organizacja, najczęściej są karani w związku z oskarżeniami o "rozpowszechnianie fałszywych informacji" bądź "podżeganie do terroryzmu".
Przyjęte niedawno w Egipcie prawo znane jako "regulacja ds. walki z przestępstwami w sferze technologii informacyjnych i cyberprzestrzeni" podzielone jest na dwie części. Pierwsza z nich zobowiązuje dostawców usług internetowych do gromadzenia i przechowywania informacji o użytkownikach sieci (np. o lokalizacji, czy też o historii przeglądanych w internecie stron) na wypadek podejrzenia o popełnienie przestępstwa. Druga część ustawy definiuje natomiast pojęcie cyberprzestępstwa - zdaniem EFF, w sposób zbyt szeroki, z użyciem pojęć ogólnych, takich jak "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".
W myśl art. 7 ustawy, władze państwowe zyskują możliwość zamykania stron internetowych (zarówno należących do Egipcjan, jak i znajdujących się za granicą kraju), jeśli stwierdzą, że strony te "działają przeciwko Egiptowi" bądź "zagrażają narodowemu bezpieczeństwu|" poprzez jakiekolwiek treści, bądź reklamy.
Art. 2 ustawy z kolei upoważnia władze do prowadzenia szeroko zakrojonych działań z zakresu nadzoru elektronicznego, np. poprzez zobowiązanie firm telekomunikacyjnych do przechowywania danych o połączeniach dokonywanych przez użytkowników sieci komórkowych przez 180 dni.
Zaniepokojenie nowym prawem wyraziły już międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka i wolności obywatelskich w internecie, np. Access Now i Stowarzyszenie na Rzecz Wolności Myśli i Słowa (ang. Association for Freedom of Thought and Expression, AFTE). W liście otwartym organizacje podkreśliły, że "egipskie prawo służy zamykaniu przestrzeni społeczeństwa obywatelskiego i odzierają obywateli z przynależnych im praw, szczególnie zaś - prawa do wolności słowa i stowarzyszania się". Organizacje wezwały również władze Egiptu do natychmiastowego wycofania się ze stosowania legislacji.
Fundacja EFF podkreśla, że nowe prawo w Egipcie zostało uchwalone w czasie zwiększonych represji w wielu innych krajach Bliskiego Wschodu. Od czasów rewolucji w 2011 wiele państw tego regionu zaczęło stosować ograniczenia względem wolności słowa w internecie, głównie za pośrednictwem wdrażania legislacji mających służyć zwiększaniu cyberobronności na poziomie krajowym - ocenia EFF.
Problem, jakim jest nieprawidłowe wykorzystanie regulacji w sferze cyberbezpieczeństwa do tłumienia aktywności obywatelskiej w internecie podkreśla również wydany w czerwcu raport organizacji pozarządowej Gulf Center for Human Rights, zajmującej się ochroną praw człowieka w krajach Zatoki Perskiej. Według jego autorów, do przestępstw dokonywanych w internecie coraz częściej na Bliskim Wschodzie zalicza się przypadki, w których karane jest korzystanie przez obywateli z przysługującej im wolności słowa i przekonań w sieci.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany