Polityka i prawo
Czy Jaroszewski został zwolniony z CERT-u za bycie państwowcem?
Przemysław Jaroszewski został zwolniony z CERT Polska po ponad 20 latach swojej pracy za komentarze na Facebooku o problemach, z którymi boryka się państwo i krytykę niesłusznych decyzji administracji - podaje stacja telewizyjna TVN24.
Na portalu informacyjnym stacji czytamy, że krytyczne uwagi Jaroszewskiego z zamkniętego profilu na Facebooku „zostały przekazane jednemu z ministrów oraz czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości”.
Znajomy Przemysława Jaroszewskiego, z którym rozmawiał TVN24, twierdzi, że komentarze te „były wyważone, wskazujące raczej na problemy, z jakimi boryka się państwo”. „Ot, krytyka głupich kroków” - kwituje rozmówca stacji.
Zagadkowa dymisja Jaroszewskiego budzi sprzeciw w środowisku
Zwolnienie Jaroszewskiego z CERT-u opisał jako pierwszy ekspert z branży cyberbezpieczeństwa z wieloletnim doświadczeniem, Adam Haertle (Zaufana Trzecia Strona).
„CERT Polska, działający w ramach NASK – Państwowego Instytutu Badawczego, to najstarszy polski zespół reagowania na incydenty. Realizuje także liczne zadania ramach swojej roli w krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. W praktyce utrudnia życie cyberprzestępcom, pomaga osobom fizycznym, firmom i organizacjom w radzeniu sobie z problemami w świecie cyber i wspiera swoim doświadczeniem organy ścigania. Wiele tego, co robi, nie ujrzy nigdy światła dziennego – ale jestem pewien, że bez jego działania świat byłby gorszym miejscem” - przypomniał Haertle.
Jego zdaniem CERT Polska to „kuźnia kadr cyber”, w której za budżetowe stawki pracują osoby doceniające misję zespołu i rozumiejące konieczność stawiania czoła cyberprzestępczości.
„Okazuje się, że zajmując stanowisko kierownika zespołu CERT Polska, nie można manifestować prywatnych poglądów politycznych niezgodnych z poglądami partii rządzącej. Tylko tyle – i aż tyle. Smutne czasy nastały” - skomentował w swoim tekście Haertle.
W rozmowie z serwisem CyberDefence24.pl anonimowy przedstawiciel środowiska eksperckiego z branży cyberbezpieczeństwa ocenił, że minister odpowiedzialny za cyfryzację i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński podejmując decyzję o zwolnieniu Jaroszewskiego z pracy w CERT Polska zniszczył sobie reputację w branży. „Mam wrażenie, że on o tym wie” - powiedziało nasze źródło.
„To, co go ratuje zwłaszcza w części kręgów cyberbezpieczeństwa biznesowego to paradoksalnie Fundusz Cyberbezpieczeństwa, czyli te setki milionów złotych do wydania w ręku ministra. To zapewni mu utrzymanie popularności na imprezach towarzyskich” - ocenił nasz rozmówca.
Rządowy Fundusz Cyberbezpieczeństwa, który ma powstać dzięki nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, ma być wart pół miliarda złotych. Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” pensje specjalistów, którzy zdecydują się wyjść z rynku i pracować w branży cyber dla administracji publicznej, mają sięgać nawet 42 tys. złotych brutto.
Czy Cieszyński działał pod naciskiem?
Minister Cieszyński w rozmowie z CyberDefence24.pl wskazał, że powodem zwolnienia Jaroszewskiego nie były kwestie merytoryczne. „Absolutną nieprawdą jest to, jakobym uważał, że są jakiekolwiek zarzuty do kompetencji, bądź zaangażowania pana Przemysława Jaroszewskiego - co mówiłem jemu, zespołowi i wszystkim innym, którzy kiedykolwiek mnie o tę kwestię pytali” - powiedział naszemu serwisowi.
Z kolei jeden z urzędników kancelarii premiera poinformował TVN24, że sekretarz stanu w KPRM „dostał polecenie wyrzucenia Przemka”, które wykonał, „choć się nie uśmiechał”. „Zdążył się przekonać, że wraz z zespołem Jaroszewski dawał radę. A wyzwań dotyczących cyberbezpieczeństwa było ostatnio wiele” – dodał.
Wolność przekonań, wypowiedzi i działań w sferze publicznej to prawa konstytucyjne
Na stronie CERT Polska 8 listopada pojawił się list otwarty podpisany przez ponad 80 proc. pracowników instytucji w obronie szefa, który kierował ich pracą przez ostatnie pięć lat, w NASK-u pracował natomiast ponad dwie dekady.
„Jako pracownicy CERT Polska wyrażamy pełne zaufanie do Przemysława Jaroszewskiego. Pracując w tym zespole ponad 20 lat i będąc jego kierownikiem przez ostatnie 5 lat, miał kluczowy wkład w jego rozwój oraz budowę krajowego systemu cyberbezpieczeństwa i naszej roli w nim jako CSIRT NASK” - czytamy w liście.
„Zwracamy uwagę, że wolność przekonań, wypowiedzi i działań w sferze publicznej to podstawowe prawa wszystkich obywateli. My, pracownicy CERT Polska, prywatnie również reprezentujemy różne poglądy, w tym polityczne. Zawsze jednak zupełnie naturalne i oczywiste było dla nas to, że w pełnieniu obowiązków na rzecz zapewnienia wysokiego poziomu cyberbezpieczeństwa kraju oraz niesieniu pomocy osobom poszkodowanym w wyniku cyberprzestępstw nie dyskryminujemy pod żadnym względem osób, które potrzebują naszej pomocy. W szczególności w ostatnim czasie, gdy wielokrotnie udzielaliśmy jej politykom różnych ugrupowań” - dodali pracownicy instytucji.
Jaroszewski nie chce szeroko komentować sprawy
„W tej chwili, dzięki porozumieniu z pracodawcą, mam czas na odpoczynek i złapanie dystansu do wielu spraw. Na pewno doda mi to energii, aby zaangażować się w nowe tematy w pierwszym kwartale przyszłego roku, gdziekolwiek okażę się przydatny” – zaznaczył w rozmowie z nami Przemysław Jaroszewski.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Pegaz
Profesjonalista który dzieli się opiniami odnośnie funkcjonowania najważniejszego systemu dla obywateli, a zarazem swojego pracodawcy... na fejsie. Oczywiście w zamkniętej grupie. Po Dworczyku to już chyba każdy powinien zdawać sobie sprawę, że nie ma bezpiecznych miejsc w internecie. Każda dana ma znacznie. Opinie ważnej osoby o innych ważnych osobach, to jest wchodzenie na bagno - może nic nie wyniknie, a może ktoś komuś dostarczy ostatni element układanki. Jak można tego nie wiedzieć.
Krytyk
Takie zadania to powinny być pod służbami wojskowymi np. największa i najważniejsza służba wywiadowcza Izraela - Aman ma wyspecjalizowane jednostki pod sobą jak np. Unit 8200. My nie powinniśmy tworzyć kilku grup ale mieć jedną najważniejsza pod MON (SKW/SWW/WAT/NCBR). A druga jako wspomożenie pod MSWiA
IT
Jest to osłabienie bezpieczeństwa informatycznego państwa, osoba odpowiedzialna za to zwolnienie powinna o tym wiedzieć.
Spijspokojnie
Najważniejszymi i kluczowymi systemami zajmuje się na szczęście nie cywilna ale wojskowa jednostka.
Ff
Fachowcy nie bawią się w politykę. Mam nadzieję, że następca będzie godny i merytoryczny.
Greg
Prywatne/zamknięte forum to nie polityka a takie zwolnienie przywodzi na myśl "najlepsze" lata PRL.
Gal Anonim
To polityka bawi się fachowcami