Polityka i prawo
#CyberMagazyn: Jak kraje nordyckie postrzegają e-głosowanie?
Kraje nordyckie wykazują różnorodne podejście do e-votingu. Norwegia po kilku eksperymentach z głosowaniem elektronicznym, zrezygnowała z jego wprowadzenia na szeroką skalę z powodu obaw o bezpieczeństwo i zaufanie obywateli. Sąsiedzi Norwegii, obserwując jej doświadczenia, również podchodzą do tego tematu z ostrożnością, stawiając na tradycyjne metody głosowania, choć nie wykluczają dalszych testów i badań nad e-votingiem.
W erze cyfrowej e-voting staje się przedmiotem rosnącego zainteresowania. W szczególności kraje nordyckie stanowią interesujący przypadek do analizy w kontekście implementacji e-głosowania.
E-voting będący formą głosowania, w której wyborcy mogą oddać swoje głosy za pomocą elektronicznych urządzeń, jest postrzegany jako potencjalny sposób na zwiększenie frekwencji wyborczej oraz usprawnienie procesu wyborczego. Pomimo tych zalet, wdrażanie takiego systemu napotyka na różnorodne wyzwania, takie jak zapewnienie bezpieczeństwa, integralności danych oraz utrzymanie zaufania obywateli.
Historia e-votingu w Norwegii
Norwegia rozpoczęła testowanie możliwości wprowadzenia e-votingu na początku XXI wieku. Pierwsze próby miały miejsce w latach 2003-2004, kiedy to przeprowadzono ograniczone testy w kilku gminach. Celem tych wstępnych eksperymentów było zbadanie, czy elektroniczne głosowanie mogłoby zastąpić tradycyjne metody i jakie korzyści mogłoby przynieść. Skupiono się na ocenie technologii, która mogłaby zapewnić bezpieczne i poufne oddawanie głosów. Wczesne próby były jednak na tyle ograniczone, że nie dostarczyły jednoznacznych wniosków w kwestii potencjalnych skuteczności i wyzwań związanych z e-votingiem.
Na podstawie doświadczeń z pierwszych testów, w latach 2011-2013 Norwegia zorganizowała większe projekty pilotażowe, które objęły wybrane gminy podczas lokalnych wyborów oraz wyborów parlamentarnych. Miały one na celu bardziej wszechstronną ocenę systemów e-votingu, angażując większą liczbę uczestników i bardziej rozbudowane technologicznie rozwiązania. W 2011 roku przeprowadzono pilotaż w 10 gminach podczas lokalnych wyborów. System pozwalał wyborcom na oddawanie głosów online, a także zapewniał możliwość głosowania tradycyjnego.
Kolejny pilotaż miał miejsce w 2013 roku, podczas wyborów parlamentarnych i obejmował 12 gmin. W obu przypadkach szczególną uwagę zwracano na bezpieczeństwo systemu, łatwość obsługi oraz poziom zaufania wyborców do nowej technologii.
Wyniki projektów pilotażowych dostarczyły cennych informacji. Z jednej strony, elektroniczne głosowanie okazało się wygodne dla wyborców, szczególnie tych mieszkających za granicą lub mających trudności z dotarciem do lokali wyborczych. System był stosunkowo prosty w obsłudze, a wielu uczestników wyraziło zadowolenie z możliwości głosowania online.
Z drugiej strony, pojawiły się istotne wyzwania. Bezpieczeństwo systemu było jednym z głównych problemów, zwłaszcza w kontekście potencjalnych cyberataków i możliwości manipulacji wynikami. Mimo że nie odnotowano poważnych incydentów, obawy dotyczące potencjalnych zagrożeń cybernetycznych były na tyle duże, że wpłynęły na decyzje polityków.
Kolejnym istotnym wyzwaniem okazało się zaufanie społeczne. Część wyborców wyraziła wątpliwości co do integralności elektronicznego głosowania, obawiając się, że ich głosy mogą zostać zmienione lub niewłaściwie policzone. Nawet przy zapewnieniu o wysokim poziomie zabezpieczeń, sceptycyzm pozostał znaczącym czynnikiem.
Czytaj też
Postrzeganie e-votingu przez nordyckich sąsiadów
Szwecja, podobnie jak Norwegia, rozważała wprowadzenie e-votingu, ale podchodzi do tego tematu z dużą ostrożnością. W 2013 roku szwedzka komisja wyborcza przeprowadziła dogłębną analizę potencjalnych korzyści i zagrożeń związanych z elektronicznym głosowaniem. Choć uznano, że e-głosowanie mogłoby zwiększyć dostępność wyborów, zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnościami i tych mieszkających za granicą, to obawy dotyczące bezpieczeństwa i możliwości ingerencji w proces wyborczy przeważyły. W rezultacie Szwecja zdecydowała się na dalsze badania i obserwację międzynarodowych doświadczeń, zanim podejmie ostateczną decyzję o wdrożeniu e-votingu.
Z kolei Dania wykazuje nadal umiarkowane zainteresowanie głosowaniem przez internet, koncentrując się głównie na lokalnych inicjatywach i badaniach. W latach 2013-2015 przeprowadzono pilotażowe projekty w kilku gminach, których celem jest ocena technologii oraz jej wpływu na frekwencję wyborczą. Wyniki tych projektów były mieszane. Chociaż rozwiązanie okazało się skuteczne i wygodne, obawy związane z bezpieczeństwem i kosztami implementacji spowodowały, że Dania postanowiła wstrzymać się z szerokim wprowadzeniem e-votingu. Obecnie skupia się na doskonaleniu tradycyjnych metod głosowania, jednocześnie śledząc postępy technologiczne i doświadczenia innych krajów.
Natomiast Finlandia podejmuje bardziej systematyczne kroki, aktywnie badając potencjalne korzyści i ryzyka. W 2008 roku przeprowadzono projekt pilotażowy, który miał na celu przetestowanie systemu e-votingu podczas lokalnych wyborów w trzech gminach. Chociaż wyniki były obiecujące pod kątem wygody i dostępności, problemy techniczne oraz obawy dotyczące prywatności i bezpieczeństwa danych spowodowały, że projekt nie był kontynuowany na szerszą skalę. W ostatnich latach Finlandia koncentruje się na analizie nowych technologii (np. blockchain), które mogłyby zwiększyć bezpieczeństwo i transparentność tego typu systemów.
Z kolei Islandia wykazuje bardzo duże zainteresowanie nowymi technologiami wyborczymi, ale podchodzi do głosowania internetowego z dużą ostrożnością. W 2010 roku przeprowadzono ograniczone testy e-votingu w ramach wyborów lokalnych, których celem była ocena technologii oraz reakcji wyborców. Chociaż pokazały one pewne korzyści: zwiększoną wygodę poprzez głosowanie z domu, to obawy związane z cyberbezpieczeństwem i zaufaniem społecznym przeważyły. Islandia zdecydowała się na kontynuację badań i obserwację międzynarodowych doświadczeń, jednocześnie doskonaląc tradycyjne metody głosowania i inwestując w edukację obywateli na temat bezpieczeństwa wyborczego. Niewykluczone, że niedługo obywatele nordyckiej wyspy powrócą do tej kwestii.
E-głosowanie w Polsce?
Jeśli polskie władze zdecydują się na wprowadzenie e-votingu to powinny szczególnie zwrócić uwagę na doświadczenia Norwegii. Państwo to - mimo początkowych entuzjastycznych prób wdrożenia e-głosowania - ostatecznie wstrzymało szerokie wdrożenie z powodu poważnych obaw o bezpieczeństwo i zaufanie społeczne. Kluczowe dla Polski będzie zatem zainwestowanie w zaawansowane technologie zabezpieczeń oraz przeprowadzenie dokładnych audytów systemu.
Powinno się także intensywnie edukować obywateli o korzyściach i zabezpieczeniach, jakie miałyby obejmować głosowanie internetowe, aby zbudować silne zaufanie społeczne.
Można zarekomendować wprowadzenie systemu etapowo, rozpoczynając od pilotaży, co pozwoli na identyfikację i korektę ewentualnych problemów przed pełnym wdrożeniem. Trzeba również zaznaczyć, że dokładna analiza kosztów i korzyści oraz przestrzeganie rygorystycznych regulacji prawnych są niezbędne, aby zapewnić zgodność z normami i standardami.
Warto zapewnić dostępność e-głosowania dla wszystkich obywateli, w tym osób z ograniczonym dostępem do technologii oraz zainwestować w odpowiednią infrastrukturę i szkolenia dla pracowników, którzy pracowaliby w trakcie wyborów przy nowym systemie.
Wzorem Norwegii, która dostarczyła wielu cennych informacji o potencjalnych pułapkach e-votingu, takie podejście umożliwi Polsce skuteczne, bezpieczne i sprawiedliwe wdrożenie systemu elektronicznego głosowania, choć są też inne wyzwania z tym związane - nie tylko cyberbezpieczeństwa.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].