Reklama

Polityka i prawo

#CyberMagazyn: Chiny w nowej koncepcji strategicznej NATO

W czasie Szczytu NATO w Madrycie odniesiono się także do zagrożenia ze strony Chin.
W czasie Szczytu NATO w Madrycie odniesiono się także do zagrożenia ze strony Chin.
Autor. Marek Studzinski/ Unsplash/ Domena publiczna

W dniach 28-30 czerwca br. w Madrycie odbył się przełomowy szczyt NATO, podczas którego przedstawiono nową koncepcję strategiczną sojuszu. Dokument tego rodzaju publikowany jest raz na dekadę i określa kluczowe cele oraz wyzwania stojące przed organizacją i jej członkami. Koncepcja strategiczna odnosi się również do wartości, które przyświecają NATO i legitymizują działalność sojuszu w przestrzeni międzynarodowej. Jakie to ma znaczenie dla Chin?

Reklama

Zmiany w kolejnych koncepcjach publikowanych przez NATO odzwierciedlają proces adaptacji sojuszu do zmieniającej się międzynarodowej sytuacji politycznej i bezpieczeństwa.

Reklama

Dla NATO głównym historycznym punktem odniesienia była i jest Rosja, natomiast w tym roku - po raz pierwszy od powstania organizacji - jej koncepcja strategiczna odniosła się bezpośrednio do zagrożenia płynącego również ze strony Chin.

Zdefiniowano je w dwóch wymiarach: systemowej rywalizacji z państwami demokratycznymi i strategicznej współpracy z Rosją. Jak wskazał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, chociaż to Moskwa pozostaje dalej największym bezpośrednim zagrożeniem dla sojuszu, to ChRL stanowi coraz większe wyzwanie i pośrednio wpływa na bezpieczeństwo krajów członkowskich NATO.

Reklama

Czytaj też

Systemowa rywalizacja Chin z Zachodem

Nowa koncepcja strategiczna NATO mówi wprost, że długoterminowa polityka ChRL jest zbudowana na interesach i wartościach niezgodnych z normami postulowanymi przez Zachód. Wyszczególnia szereg narzędzi i taktyk, wykorzystywanych przez stronę chińską do wywierania politycznego, gospodarczego i militarnego nacisku do zwiększenia wpływów i projekcji siły poza granicami kraju.

Nowa koncepcja ocenia politykę Chin jako nieprzejrzystą i zbudowaną na niejasnych intencjach. Wyszczególnia również chińskie działania hybrydowe (m.in. dezinformację) i cybernetyczne wymierzone przeciwko członkom NATO w celu osłabienia sojuszu oraz długoterminowe cele niezgodne z jego interesami, jak np. uzależnianie państw trzecich od produktów i usług opartych na chińskich technologiach czy dostawcach. Ambicje Pekinu NATO ocenia jako szkodliwe dla bezpieczeństwa sojuszu ze względu na brak transparentności i tworzenie środowiska międzynarodowego ułatwiającego funkcjonowanie państw autorytarnych, a osłabiającego demokracje.

Jednocześnie NATO podkreśla, że pozostaje otwarte na „konstruktywne zaangażowanie” w stosunkach z Pekinem. Innymi słowy, członkowie sojuszu są gotowi na kontynuowanie pewnych form współpracy z Chinami, ale na jasno określonych zasadach, które pozwolą zagwarantować bezpieczeństwo wszystkich państw NATO. Ramy współpracy z ChRL mają więc zostać zredefiniowane, aby odzwierciedlać zmieniającą się sytuację międzynarodową i zrównoważyć rewizjonistyczne zapędy rządu w Pekinie. Państwa NATO liczą na osiągnięcie większej wzajemności w stosunkach z Chinami, chociaż biorąc pod uwagę zmiany strukturalne pod rządami Xi Jinpinga, może być to niemalże nieosiągalne. W średnioterminowej perspektywie, nowa koncepcja strategiczna podkreśla, że zwiększanie świadomości sytuacyjnej i odporności demokracji w obliczu skali wyzwań płynących ze strony ChRL to nowe obszary priorytetowe NATO.

Narracja o systemowej rywalizacji Chin z Zachodem nie jest nowością w debacie międzynarodowej, natomiast włączenie jej do oficjalnego słownika NATO świadczy o skali przemian w myśleniu o globalnej roli Pekinu. Oznacza to również, że sojusznicy w nadchodzących latach skupią się na dokładniejszej ocenie ryzyka płynącego z ChRL i tworzeniu narzędzi, których będzie można użyć jako przeciwwagi dla rosnących chińskich wpływów, także na wypadek eskalacji napięć w innych częściach świata.

Czytaj też

Strategiczna współpraca Pekinu z Moskwą

Nowa koncepcja strategiczna NATO wprost stwierdza, że pogłębianie partnerstwa strategicznego między ChRL a Rosją służy podkopywaniu obecnego ładu międzynarodowego, opartego na multilateralizmie i prawie międzynarodowym. Coraz bliższa współpraca chińsko-rosyjska jest obecnie jednym z najważniejszych filarów systemowej rywalizacji Pekinu ze światem zachodnim. W długoterminowej perspektywie stanowi wyzwanie bezpieczeństwa również dla państw NATO.

Chiny i Rosję łączy głębokie przekonanie o słabości państw demokratycznych, która w długoterminowej perspektywie miałaby doprowadzić do ostatecznego końca hegemonii Zachodu z USA na czele. Aż do momentu wybuchu wojny w Ukrainie wielu obserwatorów było zdania, że pomimo podobieństw ustrojowych, Rosja dąży do destabilizacji Europy i zmiany status quo, a Chiny starają się je wykorzystywać, m.in. w wymiarze handlowym czy inwestycyjnym. Przyzwolenie Pekinu na rosyjską inwazję stało się jednak kamieniem milowym w postrzeganiu relacji łączącej te dwa państwa.

Tuż przed atakiem Rosji na Ukrainę Putin i Xi spotkali się w Chinach na początku lutego br. i podpisali deklarację o wzajemnym wsparciu nowego modelu relacji międzynarodowych. Rosja wyraziła poparcie dla chińskich roszczeń terytorialnych na Tajwanie, a ChRL dla rosyjskich w Ukrainie. Obie strony potępiły wszelkie próby rozszerzania NATO oraz innych zachodnich formatów bezpieczeństwa, jak np. AUKUS (porozumienie między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi). Tym samym Pekin wyraził poparcie dla zmian w architekturze bezpieczeństwa Europy na korzyść Moskwy. Zadeklarowano również, że „chińsko-rosyjska przyjaźń nie ma granic”.

Czytaj też

Był to pierwszy tego rodzaju dokument w historii tej relacji dwustronnej, bardzo szczegółowy i zakreślający perspektywy współpracy na przyszłość o nowe obszary, jak np. wojskowość. Kooperacja w tym wymiarze rozwija się dynamicznie, m.in. pod postacią wspólnych ćwiczeń i manewrów, również z państwami takimi jak Iran. Część z tych działań jest otwarcie nakierowana na testowanie scenariuszy wojen, w których Rosja i Chiny walczyłyby po jednej stronie.

Oba państwa deklarują wspólne cele: budowę „cybersuwerenności”, czyli internetu niezależnego od zachodnich norm i standardów, redefinicję pojęcia demokracji w duchu nieliberalnym czy wspieranie antyzachodnich narracji w międzynarodowych mediach. Ich gospodarki są w dużej mierze komplementarne – Rosja sprzedaje Chinom surowce, energię i produkty rolne, a kupuje sprzęt elektroniczny, maszyny, ubrania czy inne dobra konsumenckie. Pekin i Moskwa współpracują coraz sprawniej - pomimo pewnych różnic w interesach, przedkładając wspólne długoterminowe cele związane z przetrwaniem reżimów ponad trudną historię stosunków dwustronnych, wynikająca z rozbieżności w rozumieniu m.in. ich wzajemnej roli w regionie.

Co na to NATO?

Chińsko-rosyjskie zbliżenie dokonywało się na przestrzeni lat, natomiast w kontekście ostatnich wydarzeń nabrało nowego znaczenia dla NATO. Na wypadek potencjalnej konfliktu zbrojnego w Azji, np. w Cieśninie Tajwańskiej, rosyjskie wsparcie dla Chin mogłoby poważnie zaburzyć równowagę sił w regionie oraz pośrednio wpłynąć na sytuację bezpieczeństwa w Europie. Tak np. gdyby Zachód zechciał w takiej sytuacji zatrzymać dostawy ropy do ChRL, Rosja najprawdopodobniej nie zgodziłaby się na tego rodzaju sankcje i sprzedawałaby dalej energię ChRL. Potencjalna pomoc dla Chin ze strony Rosji na wypadek wojny w Azji Wschodniej wpłynęłaby również na amerykańską zdolność udzielania wsparcia państwom europejskim w obliczu rosyjskiego zagrożenia.

Chiński rewizjonizm najdotkliwiej odczuwają obecnie inne państwa w Azji Wschodniej, w szczególności sojusznicy USA, jak Korea Południowa czy Japonia. Tegoroczny szczyt NATO był historyczny również dlatego, że oba te państwa uczestniczyły w nim po raz pierwszy w charakterze obserwatorów. Japonia zmaga się nie tylko z rosnącymi Chinami, ale również z wieloletnim sporem terytorialnym z Rosją. Chińskie i rosyjskie wsparcie dla Korei Północnej jest natomiast niezmiennie aktualnym problemem dla Korei Południowej. Uczestnictwo reprezentantów z Tokio i Seulu w ostatnim szczycie NATO jest znakiem czasów: zagrożenie płynące ze strony Rosji i Chin ma obecnie charakter globalny i motywuje wiele państw do zwielokrotnienia wysiłków mających na celu ograniczenie ekspansjonizmu Moskwy i Pekinu.

Chińska odpowiedź na zapisy opublikowane w Madrycie była symptomatyczna dla postrzegania NATO przez ChRL, które widzą tę organizację jako narzędzie „amerykańskiego imperializmu”. Chińscy dyplomaci i państwowe media starają się dyskredytować efektywność sojuszu w przestrzeni międzynarodowej, jednak w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę ich wysiłki wydają się nieefektywne, przynajmniej w Europie. Najlepszym dowodem, że NATO jest dalej atrakcyjnym sojuszem jest gotowość państw takich jak Finlandia czy Szwecja do natychmiastowego dołączenia do tej organizacji. Strona chińska wydaje się nie rozumieć skali zagrożenia płynącego ze strony Rosji w UE, a szczególnie w państwach graniczących z Rosją.

Tym samym, czarny PR Pekinu będzie raczej odczytywany jako przykład chińskiej dezinformacji, a nie próba rozpoczęcia merytorycznej dyskusji na temat globalnej roli NATO.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama