Polityka i prawo
Alphabet krytykowany za podejście do praw człowieka
Inwestorzy Alphabetu krytycznie reagują na politykę spółki w kwestii praw człowieka. W specjalnej rezolucji wezwali koncern do zwiększenia nadzoru w tym obszarze w obliczu ryzyka, jakie stwarza działalność wielkich firm technologicznych - podał dziennik „Financial Times”.
Pod rezolucją podpisało się jak na razie co najmniej dziesięciu udziałowców Alphabetu, w tym: Axa Investment Managers, Kościół Anglikański i Aviva Investors. Grupa tych podmiotów odpowiada za aktywa Alphabetu o wartości ponad 2,4 bln USD - wskazał w poniedziałek "FT".
Rezolucja inwestorów koncernu, o której informuje brytyjski dziennik, ma być poddana pod głosowanie na planowanym na czerwiec dorocznym walnym zgromadzeniu. Dokument wzywa spółkę matkę Google'a do stworzenia niezależnej komisji nadzorczej na poziomie zarządu, która zajmie się monitorowaniem zagrożeń dla praw człowieka stwarzanych przez produkty i inne aspekty działalności koncernu.
Jak przypomniał "Financial Times", Alphabet od dawna znajduje się w centrum debaty publicznej na temat wpływu wielkiego biznesu sektora technologicznego na prawa człowieka na świecie. Szybki rozrost koncernów takich jak Facebook, Amazon, Apple, Netflix i Google budzi obawy o możliwe negatywne konsekwencje niepohamowanego rozwoju technologicznego na stan wolności indywidualnych i poszanowanie praw takich jak wolność wypowiedzi czy prawo do prywatności - wskazał dziennik.
W styczniu były dyrektor Alphabetu ds. relacji międzynarodowych Ross LaJeunesse oświadczył w mediach, że został zmarginalizowany w firmie po zgłoszeniu wątpliwości co do planów (ostatecznie zarzuconych) stworzenia ocenzurowanej wersji wyszukiwarki Google na rynek chiński. Twierdził przy tym, że koncern pominął jego apele o stworzenie formalnego programu oceny wpływu realizacji przedsięwzięcia na stan praw człowieka. Obecnie były menedżer holdingu kandyduje w wyborach do amerykańskiego Senatu.
Wątpliwości inwestorów dotyczą m.in. kwestii wykorzystania w biznesie danych dot. zdrowia i lokalizacji użytkowników usług cyfrowych, a także tzw. dyskryminacji algorytmicznej w związku z wykorzystaniem programów komputerowych w procesach decyzyjnych, np. przy prowadzeniu rekrutacji. Niepokój budzą również kwestie takie jak szerzenie dezinformacji, propagowanie przemocy oraz mowa nienawiści na platformach internetowych.
Alphabet deklaruje "nieustające zaangażowanie w działania na rzecz wsparcia praw człowieka" i przestrzeganie wysokich standardów w ramach zespołów pracy nad produktami i nowymi technologiami. Przedstawiciele firmy zapewnili, iż holding z Mountain View chętnie przyjmuje opinie od swoich inwestorów i z reguły angażuje się we wspólną pracę z tymi podmiotami, które kierują do firmy konkretne propozycje.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany